bieg jałowy

Witam serdecznie.Jutro wyjeżdżam w dłuuugą trasę (ok 2 tys.km) i w ostatniej chwili wyskoczył mi pewien temat dotyczacy maksymalnych obrotów na biegu jałowym.Ze względu na mnogość spraw jakie musze załatwić przed wyjazdem, przyznam, że nie miałem czasu żeby szczegółowo przejrzeć forum w temacie tych obrotów.Więc wybaczcie, jeśli zdubluję jakiegoś posta.Przechodzac do zagadnienia, chciałem zapytać, czy normalnym jest, że na biegu jałowym silnik nie pokręci wiecej jak 2.5-2.6tyś obr/min.U mnie wygląda to tak że silnik rozkręca sie na maksa tylko do 2.5 tys i przez krociutki moment mam wrażenie jakby chcial pociagnac wyżej ale nic z tego.Chocbym wcisnał buta do podłogi to zostanie na 2.5tyś obr/min i nic wiecej.Czy to normalne tj. czy istnieje jakaś blokada elektroniczna, która ogranicza obroty do poziomu ok 2.5tyś, czy to może być jakaś usterka.Autko to Ala XL 2-u letnia, silnik 2.0TDI 140KM, przebieg ok 30tyś km.Podczas jazdy na dowolnym biegu silnik bez problemu wkreca sie na poziom 4tyś obr/min.Nie zapalają mi się żadne kontrolki z sygnalizacją usterek.Jeśli chodzi o wkręcanie się na obroty na biegu jałowym, to nie slysze turbiny i widzę, że przepustnica też nie chce sie otworzyć na maksa tylko tak jakby się minimalnie uchylała (zaobserwowalem to po ruchu ramienia z ciegnem)i tyle.Dla porównania dodam, że swojego tolka 1.9TDI, 110KM na biegu jałowym moglem krecić na maksa, nawet w jego 15 urodziny.Proszę podpowiedzcie mi jakieś rozwiązanie.Pozdrawiam wszystkich.