właśnie wypróbowałem jazdę na prawie pustym baku. A zazwyczaj tankuje do pełna co tydzień. Teraz faktycznie auto jest bardziej zrywniejsze, szybciej przyspiesza. Sądzę, że nie ma co panikować, nie panikować!, nie panikować!
- ten typ tak ma. Jest mniejsza masa i tyle. Poza tym od momentu zapalenia się lampki rezerwy przejechałem 60km po mieście.
No i jeszcze jedno, żeby pozbyć się syfu, proponuje wlać denaturatu. Układ się przeczyści i będzie gotowe. Robiłem tak kilka razy (zapobiegawczo).