Nareszcie koniec porąbanego dnia. Zadzwoniłem do tego kolesia od mastersa i powiedził, że on ma tylko możliwość zdiagnozowania. No to pojechałem do Auto Silesia po trafieniu do serwisu dowiedziałem się, że najwcześniej za tydzień mi to zrobią (jutro wyjeżdzam jak nie będzie kolejnej katastrofy i wracam 31) więc odpada.
Potem 3h straciłem w Piiiii piii piii piiii PZU (nigdy więcej nic tam nie ubezpiecze) i pojechałem do salonu Seata w Dąbrowie usłyszałem to samo części najwcześniej za tydzień
Ale przynajmniej koleś podpioł mnie pod kompa i okazało się, że wyskakuje błąd 17958 P1550 035 czyli jednak przepływomierz.
W drodze powrotnej wskoczyłem do sklepu motoryzacyjnego i kupiłem podróbe dałem 270zł, różnica ceny z oryginałem bagatela 230 zł :? Po wymianie postanowiłem przetestować więc wybrałem się na droge szybkiego ruchu. I nawet nie dojechałem :? w czasie jazdy zachaczyłem nogą o sprzegło i wyleciała prowadnica oczywiście nie miałem ani kawałka śróbokręta i nawet nie mogłem zdjąć obudowy zadzwoniłem po kumpele żeby mnie scholowała jak coś, ale zapomniałem jej powiedzieć żeby wzieła jakiś śrobokręt :/ i oczywiście nie miała
(a pomyśleć że jak miałem Uaza to woziłem komplet kluczy
). podjechaliśmy do domu wziołem śrobokręt i naprawiłem w 2 min :/
Ale na trase to już sie bałem wyjechać
więc nie sprawdziłem
Pojade jutro to zobacze, ale jak sie rozpędziłęm do 140 to nic sie nie działo więc to chyba jednak był przepływomierz
Na koniec pytanie, czy tylko mi się wydaje że miałem troche pecha ?
To chyba powinno trafić do działu humor
[ Dodano: 2006-09-01, 23:25 ]No wróciłem z wakacji i muszę stwierdzić że jednak to był przepływomierz
Jak wracałem to wpadłem na autostrade poznań-września i potestowałem. Problem z przyspieszaniem zniknoł
Rozbujałem sie do 180km/h (wedłóg satelity, na budziku było 190). Mogłem jeszcze pocisnąć, ale miałem ogranicznik prędkości na bocznym fotelu
, który zaczoł alarmowac przy 160
A sprzęgło też zrobiłem na wakacjach więc jest git