Czołem
Panowie mam duży problem z palącym się tylnym hamulcem bębnowym. Jestem po wymianie klocków, tarcz, bębonów i kpl. Szczęk, sprężynek, samoregulatorów i cylinderków. Dosłownie wszystkiego co pracuje. Niestety wczoraj okazało się, że po 100km trasie mam gorące tylne prawe koło, znów wszystko rozebrałem i winna była linka, która nieodbijała. Rozpiąłem linkę. Jazda testowa i jest jeszcze gorzej po 15 km można smarzyć jajka na bębnie co to jeszcze może być?
Bo ch....a brakuje mi już pomysłu i nerwów. 700 zł w błoto