Mi raz przy wymianie oleju jeszcze za czasów Golfa II kolo sprawdzał stan świec i nie podłączył jednego kabla zapłonowego tak jak należy

- chyba nie muszę tłumaczyć jak się wkurzyłem (i wystraszyłem) kiedy wyjechałem z warsztatu i minutę potem auto zaczeło wariować...
Pzdr.
Skygge