Witam wszystkich forumowiczów.
Jestem tu nowy, więc prosze o wyrozumiałość.

Jeśli zły dział prosze o przeniesienie.
Jakis czas temu stałem sie szczęśliwym posiadaczem Seata Cordoby II sx 1,9TDI 110km. Model ten zachwycał mnie od samego wypuszczenia na rynek (chociaż byłem jeszcze wtedy małym brzdącem

), az w końcu udało mi sie go nabyć. Kupiłem autko wiedząc, że ma problem z turbiną

. Uzbierałem pare groszy i wymieniłem uszkodzoną turbine, przepływomierz (oczywiście orginał bosch'a)pompe wspomagania (tez juz cięzko sie kręciło kólkiem),miske olejową, kupiłem felgi, gwintowane zawieszenie i wiele innych bzdetów. Ogólnie staram sie doinwestować moją niunie, a jej ciągle mało
Do rzeczy. Po odebraniu auta z wymiany turbiny odrazu dało się zauważyć, że moc do 2,5tyś obrotów jest znikoma, a wcześniej wciskało w fotel. Do tego gdzieś ucieka mi paliwo (lecz komputer pokazuje standardowe spalanie), a jak auto postoi dłużej podczas odpalania dławi się, a jak juz odpali puszcza ogromną chmurę niebiesko siwego dymu. Podczas jazdy, postoju na wolnych obrotach również kopci na siwo niebiesko.
Moje pytanie brzmi co za ustrojstwo mi sie wykluło? Jakieś podejrzenia, pomysły?
Pozdrawiam Dex