Z racji zmagań z wodą w swoim Tolku podzielę się swoimi spostrzeżeniami

Do uszczelnienia użyłem silikonu szklarskiego (ma podwyższone właściwości przylegania do gładkich powierzchni). Jeśli zamierzamy tylko uszczelnić, nie robić nic w środku drzwi (z reguły kanały odprowadzające są drożne). Nie trzeba się bawić w ściąganie płyty, co rozwiązuje problemy ze spinkami szyby w tylnych drzwiach i przyspiesza pracę

.
1.Luzujemy lekko śruby M10 (parę obrotów) i podważamy płytę.
2.Szmatą mocno nasączoną rozpuszczalnikiem uniwersalnym szorujemy po wystającej piance (można wspomóc się śrubokrętem by głębiej wcisnąć rozpucha

).
3. Następnie po chwili trzemy szmatą wciśniętą w szczelinę i pianka powinna się ładnie wykruszyć.
4. Po wykruszeniu większości pianki (najważniejsze to by nie wystawała i trochę ze środka jej ubyło) skręcamy śruby.
5. Formujemy końcówkę silikonu na ściętą i wciskamy między drzwi a płytę (w miejsce pianki).
6. Przy pomocy palca wciskamy wystający silikon (można zwilżyć palec wodą by nie lepił się do niego silikon, lub od razu wytrzeć go szmatą

).
7. Koniecznie należy uszczelnić wszelkie spinki przewodów, wolne otwory, podejrzane przepusty gumowe

. W przypadku braku głośników z tyłu woda może podciekać pod dwustronną warstwę klejącą piankę zaślepiającą otwór na głośnik. Można ją wkleić na silkon, lub dorobić zaślepkę np. z plexi. Koniecznie też trzeba uszczelnić pierścienie głośników.
8. Na czas wiązania silikonu polecam zostawić otwarte drzwi i otwarte "włazy" montażu szyb

(zapewni to wentylację tak by octan nie zrobił spustoszenia, choć to mało prawdopodobne

).
9. To chyba tyle poza złożeniem całości

Spinki urwane da się naprawić używając jednego wkręta z wąską główką

(skręcamy ją). Wiem wiem kosztuje grosze, ale do ASO 40km to się nie chce jechać

Nie wspominam o konieczności odtłuszczenia wszystkiego
Jeśli chodzi o wodę z tyłu to też radzę przed myciem sprawdzić czy szyby są dobrze "dociągnięte" korbką, u mnie 2mm wystarczyły by przy myciu woda się wlała, ale się wściekłem bo boczki świeżo po praniu

Przy takich naprawach polecam tez zajrzeć pod listwy dachowe (miejsce spawania dachu z bokami karoserii. W moim odczuciu spartolono nieco to miejsce, bo zamiast dobrze polakierować i zagruntować spaw, po prostu zalano to masą przypominającą akryl. Przez to rdza poszła u mnie pod lakierem aż do zagięcia blachy w jednym miejscu, na szczęście w porę zareagowałem i zrobiłem zapraweczkę. Przy sprawdzaniu widać na tej masie takie maluteńkie góreczki, warto to zeskrobać i sprawdzić czy nie ma rudej pod spodem

. Z lewej strony musiałem zryć prawie połowę tej masy bo już się pomału robiły mikroogniska rdzy. Potem podkładem dobrze zabezpieczyć i można pomalować np. bitgumem (na pewno lepsze niż to coś fabryczne...). Może nie ma to zbyt dużego związku z wodą w środku (chyba że przerdzewieje na wylot

. Chociaż u kumpla w Vento zły spaw fabryczny w połączeniu ze starym uszczelnieniem puszczał wodę...
To tyle moich spostrzeżeń i rad

, mam nadzieję że komuś się to przyda