Czytam te fora wszystkie i szukam ale w każdym wątku albo jakiś objaw z moich jest nie podany albo są poprostu inne wiec postanowiłem zrobić osobny temat.
No wiec tak Seat Toledo 2 2003 rok 1.6 16V
1.Odpalam silnik pali odrazu.
2. Na zimnym silniku obroty są ustabilizowane
3. Silnik rozgrzewa się i wtedy zaczynają się problemy.
Stojąc w miejscu na luzie daje gazu powiedzmy na 3000 obr puszczam gaz obroty spadają normalnie zatrzymują się na ułamek sekundy na okolo 800 obr spadają do 600 i zaczynają skakać (600-800) po chwili stabilizuja się. Po chwili nic nie robiąc obroty znów zaczynają skakać i tak ze 20 sec i stabilizuja się na chwilę i znów faluja i tak cały czas. Po odczytaniu błędów pokazało ze cos jest nie tak z sondą lambda. Ale jako że uznałem ze się zbytnio nie znam udałem się do mechanika powiedziano mi ze to przepustnica i trzeba wyczyścić bo sonda wariuje. Przepustnice wyczyszczono i to samo nadal faluja poszedłem do drugiego mechanika i powiedział ze przepustnica gdzieś tam od dołu pewnie brudna i przeczyscil nadal to samo wiec wziąłem przepustnice na podmianke wyczyscilem ją włożyłem i nadal to samo.
4. Przypadkowo zauważyłem ze jeżeli odkrece korek od oleju obroty wzrastają i wtedy nie faluja (ale to chyba mało ważne)
5. Dziś zgasł check ten od błędu sondy ale obroty nadal falowaly
6. Wpadłem dziś na temat gdzie na falowanie obrotow ma wpływ wspomaganie kierownicy które u mnie nie działa zbyt dobrze kierownica chodzi ciężko (ciężko jest skręcać jedną reką) ale płyn od wspomagania mam w normie.
Poprostu czytając stwierdzam że może to być wszystko zastanawiam się już nawet czy mój rozmiar buta ma jakieś znaczenie
Proszę o pomoc, poradę doradźcie mi co sprawdzić, co wymienić, na co zwrócić uwagę
Zastanawiam się czy oddać samochód do elektryka żeby posprawdzal te czujniki ale nie wiem czy jest sens.