Felga została wyklepana u wulkanizatora za 1 piwo - tylko zagięty był rant
Oponę kupiłem nową 240zł niestety
- takie rozwiązanie poradził zaufany wulkanizator.
Opiszę dla Was jak to wygląda od strony fachowej.
Powiedział że po pierwsze wyrwana guma była dość głęboko - czuć łapiąc zdjętą oponę palcami z dwóch stron może 3mm bardzo miękkiej gumy.
Po drugie w miejscu dalszym od bieżnika nie ma już drutów tylko jakieś żyłki/sznurki. Przy silnym uderzeniu (co sugerowała felga) SZNURKI TE NA OGÓŁ SIĘ ZRYWAJĄ. Może nie być tego widać ale po jakimś czasie może wyjść bąbel i opona może pęknąć a także może pęknąć bez powstania wybrzuszenia.
Kluczowe przy uszkodzeniu opony z boku nie jest czy została przebita ani ile gumy wyrwało tylko sama siła z jaką było uderzenie. Od tego zależy czy opona idzie na śmietnik czy można jeździć z lekkim otarciem czy ubytkiem.
Oczywiście nie obyło się bez opowieści co się dzieje przy pęknięciu opony od 70km/h wzwyż. Lepiej nie wiedzieć i nie sprawdzać samemu.
O tyle jestem dziś mądrzejszy. Proszę zamknąć temat.