Dziś po zrobieniu małej trasy ok 120km samochód działał normalnie. Po postoju 20min i po włączeniu ponownie silnika, zauważyłem, że auto samo wchodzi na wyższe obroty ( do 2000rpm i wraca na normalnie na ok 900-950rpm) - tak jakbym zaraz po przekręceniu kluczyka dodał gazu. Następnie uderzył mnie kompletny brak mocy. Ponad rok temu jak miałem problemy z trybem awaryjnym, komputer odcinał turbine przy ok 3000 rpm, a teraz to po prostu od samego początku auto nie ma mocy. Wcześniej po wyłączeniu i włączeniu samochodu auto odzyskiwało moc, teraz nic nie pomaga.
Dodam że jest to samochód z silnikiem o oznaczeniu AFN.