Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Fotoporada - montaż wskaźnika doładowania turbo  (Przeczytany 11661 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Piterro in UK
Gość



« Piątek, 20.07.2007, 18:06:21 - NIEPRZECZYTANA »

Po lekturze kilku forów, pomocy i wskazówek kolegów z tego i innych forów oraz mimo swojej niekompletnej wiedzy na temat diesli udało mi się podłączyć wskaźnik doładowania turbo. Ze swoich bojów postanowiłem zrobić fotoporadę, by w razie czego innni koledzy mieli łatwiej....

Tak więc zabieramy się do pracy.

[glow=red]________________________________________________[/glow]

1. Otwieramy maskę...  :mrgreen:

dobra, żartowałem.

Dla mnie największym problemem było zidentyfikowanie do którego przewodu mam się wpiąć. Po przyjrzeniu się kilku podejrzanym przewodom, stwierdziłem że poniższy będzie właściwy; a poza tym wyglądało, że był już przecinany kiedyś, bo był połączony przy pomocy przedłużki, więc wyjąłem ją i wpiąłem trójnik z zestawu.



i od razu do sprawdzenia podpiąłem zegar



Gdy wciskałem pedał gazu, wskazówka wychylała się do ponad 0,5 bara, więc stwierdziłem że wszystko działa.
Następnym krokiem było znalezienie sposobu, jak ten wężyk przeprowadzić do środka samochodu... W miejscu, gdzie przeciągnąłem kabelek od włącznika opornika (osobny temat TDi +R) znalazło by się miejsce na tą rureczkę jeszcze, ale ta dziura jest po stronie pasażera (btw samochód jest angielski), więc przeciąganie taką okrężną drogą nie wchodzi w rachubę, bo przewodu nie starczy. Niestety zaraz za silnikiem, bardziej po stronie kierowcy nie znalazłem takich miejsc gdzie można było to puścić. Stwierdziłem że może zaraz przy podszybiu. Odgiąłem ten plastik, który jest pod wycieraczkami i oto moim oczom ukazał się komputer samochodu .... aaa tu ci on jest !!!  :ok: Dobrze wiedzieć. Na którymś z forów w jakiś kolega podobnie "zielony" jak ja w tym temacie pytał się o to samo, i tam odpowiedziano mu, że najlepiej się wpiąć z trójnikiem, w wężyk co idzie właśnie do kompa; więc wypiąłem trójnik z tego miejsca co przed chwilą wpiąłem i po wcześniejszym przecięciu wężyka zaraz przy komputerze, umiejscowiłem go tam.



No tak, ale problem przeprowadzenia węża do wnętrza samochodu pozostał. Nagle na myśl mi przyszło, że skoro linka do otwierania klapy silnika tutaj wychodzi, to gdybym puścił rurkę wzdłuż niej, to gdzieś w środku bym go znalazł. Tak też zrobiłem. Wyciągnąłem ten gumowy korek, przez który biegnie linka i tam wprowadziłem rurkę od trójnika.




OK, pora przejść do wnętrza samochodu. Pierw zdjąłem plastik przy słupku. Aby to zrobić trzeba wykręcić 2 wkręty nad głową kierowcy.



Aby łatwiej było mi znaleźć gdzie wyjdzie wężyk musiałem wyciągnąć schowek spod kolumny kierownicy. Zaglądam od spodu gdzie biegnie linka do klapy bagażnika. Idzie ona aż za skrzynką z bezpiecznikami.



Właśnie tam udało mi się wyprowadzić ten nieszczęsny wężyk, teraz pozostało wymyśleć drogę tego przewodu do góry, w okolice słupka, gdyż tam będzie docelowo umiejscowiony wskaźnik. Patrząc obok bezpieczników ujrzałem światełko .... nie, nie w tunelu, ale zaraz spod szyby (jasna plama na zdjęciu poniżej), co oznaczałoby, że można tamtędy spróbować go puścić. Ponieważ wężyk był strasznie poskręcany włożyłem do środka kilkunastocentymetrowy drucik i mogłem w ten sposób łatwiej go złapać koło słupka na górze. Tak to wygląda spod spodu:




A tak na górze:


Skoro przewód mam już poprowadzony, to teraz przyszła kolej na zamocowanie obudowy do wskaźnika. Ponieważ zamówiłem sobie obudowę na 2 zegary (tak przyszłościowo  :mrgreen: ) trzeba było przeprowadzić operację.

Tak wyglądała obudowa oryginalnie ...


... a tak po operacji rozdzielenia bliźniaczków:

(operacja została przeprowadzona przy użyciu delikatnych środków w postaci brzeszczotu i scyzoryka  :mrgreen: )

Teraz pora przymierzyć, w którym miejscu będzie najlepiej zamocować obudowę na słupku. Do odznaczenia pomiarów użyłem ołówka o twardości B3, zakupionego oczywiście w Polsce, produkcji chińskiej.


Po przymiarkach trzeba było zrobić otwór którędy będzie przechodził wężyk, przez plastik od słupka. Dziurka lepiej żeby była większej średnicy niż wężyk, żeby się nie zagiął. Ja użyłem do tego lutownicy (z braku wiertarki oczywiście  :ok: )
Po powyższej czynności słupek wygląda tak:


Dobra, więc zamykamy klapę i podpinam na szybko wskaźnik i ruszam na krótką przejażdżkę po mieście, żeby zobaczyć czy wszystko działa tak jak powinno; zdjęcie z testu:


Oki, działa. Więc zabieram się za końcowe na ten dzień prace związane z umiejscowieniem obudowy i wskaźnika na swoim miejscu. Przed przykręceniem obudowy do słupka należy pamiętać, żeby pierw przełożyć wężyk przez otwór montażowy na wskaźnik  :mrgreen:.
Potem ponownie wpiąć do zegara. Tak wyglądają prace przed ostatnią czynnością:


A tak wygląda końcowy efekt:




Ufff....

Ponieważ miałem w ten dzień do pracy na popołudnie, nie zdążyłem podpiąć oświetlenia do wskaźnika, a poza tym, muszę trochę prześledzić schemat elektryczny, żeby wiedzieć gdzie się z tymi kabelkami wpiąć.

Cała impreza zajęła mi około 2 h. I w sumie montaż okazał się nie taki straszny jak myślałem.

[glow=red]________________________________________________[/glow]

Chciałbym przy okazji podziękować koledze Piotrkowi z BMW7, który pomógł mi swoją wiedzą oraz narzędziami w tym okropnym kraju.





Mam nadzieję, że ów fotoporada przyda się któremuś z kolegów przy montowaniu jakiegokolwiek wskaźnika w Naszych Seacikach. Musicie wziąść tylko pod uwagę jeden fakt; moja Ibi ma kierownicę i niektóre inne elementy gdzie indziej niż wy w Waszych autkach; Ot taki głupi ten kraj  :niewiem:


Pytania do instrukcji:
http://klubseata.pl/viewtopic.php?p=63381&highlight=#63381
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
+  Internetowy Klub Seata
|-+  Techniczne» Instrukcje, poradniki, informacje» Fotoporada - montaż wskaźnika doładowania turbo
Skocz do: