A może warto zwrócić uwagę z jakich baz jest robiony olej? Większość dużych producentów (mobil, motul, castrol) szuka oszczędności i coraz częściej stosuje bazy HC niby kategoria III i III+ ale to w dalszym ciągu hydrocrak. Czasem warto poszukać głębiej i zastanowić sie czy nie dołożyć 30-40 zł do bańki i nie kupić dobrego PAO.
Ważne jest aby spełniał normę wymaganą przez producenta. A czy 5W50, czy 0W30 to już mniej istotne.
Nie do końca się z tym zgodzę. Wystarczy zastanowić się w jakich warunkach użytkujemy samochód. Więcej tras czy jeździmy raczej po mieście. Lubisz jechać szybciej czy 120 to dla Ciebie optymalna prędkość. Nie samą lepkością żyje człowiek, a tym bardziej jego samochód.
Żyjemy w czasach gdzie wybór olej jest ogromny. Warto czasem usiąść i poczytać z czego jest robiony. Często przewija się Motul. A czy ktoś z was widział jego analizy?
Widziałem też wpis że mechanik powiedział że już czas na 10W40 bo mam przejechane 170 tyś. Poważnie? Większej herezji dawno nie widziałem. To nie są czasy stara, malucha czy żuka. Zamiast zmieniać lepkość zmień mechanika na takiego który będzie miał elementarną wiedzę na temat oleju.
Z branżą olejową jestem związany bardzo długo , śmiało mogę powiedzieć że olejem jestem przesiąknięty prawie do kości. Masz pytania pisz śmiało.
Uważajcie co lejecie do swoich samochodów, pamiętajcie że olej to krew silnika.
Ave