mdusza
Świeżak
Offline
Samochód: Seat Leon, 2001, 1,6 16V
|
|
« Czwartek, 23.10.2014, 19:10:15 - NIEPRZECZYTANA » |
|
Witam, jestem nowym użytkownikiem forum. Czytałem poprzednie wątki odnośnie zapalających się kontrolek, jednak mój przypadek jest inny. Jestem posiadaczem Seata Leona r. 2001/2002 1,6 16 V 105kM. W czerwcu tego roku, w trakcie jazdy zapaliła mi się kontrolka EPC oraz po chwili check engine. Samochód stracił moc (obroty max 2000, pedał gazu do podłogi), z trudem dostałem się na najbliższy parking, gdzie pozostawiłem samochód na ok. 10 godz. Po tym czasie zapaliłem samochód i jakgdyby nigdy nic odpaliłem, śladu po kontrolkach nie było. Udałem się od razu do najbliższego mechanika, aby odczytać błędy, jednak nic komputer nie wykazał, historia również czysta.
Po ok. 2 miesiącach, ta sama sytuacja, samochód przestał przez noc, na drugi dzień śmiga. Zauważyłem, że problemom sprzyja, wilgoć, deszczowa pogoda. W tym tygodniu sytuacja powtórzyła się, tym razem udało się dojechać na świeżo z święcącymi kontrolkami i problemem jak wyżej. Niestety po podpięciu pod komputer nie odczytano żadnych błędów. Po 3 dniach szukania przez elektromechanika przyczyny w/w usterki, on sam rozkłada ręce, tłumacząc, że wszystko już sprawdził, a jedyną przyczyną odpowiedzialną za usterkę jest komputer, sterownik silnika. Czytając różne fora i opisywane sytuację, ani razu nie przeczytałem o wspomnianym wadliwym sterowniku. Warto dodać, że gość chce za używkę ok 400 zł + programowanie. Sam nie wiem co mam robić, uważam, że komputer nie jest przyczyną, ponieważ błąd samoczynnie się "naprawia" bo odstaniu swojego. Komputer podobno rozebrał i nie ma wilgoci ani żadnych widocznych usterek. Czy forumowicze coś poradzą w tym temacie? Proszę o sugestię. Z góry dziękuję. Pozdrawiam
|