wolno kręcący rozrusznik na gorącym silniku altea 1.9 tdi BKC

Na zimnym silniku pali w większości bardzo dobrze, albo troszeczke jakby coś spowalniało rozrusznik, obroty rozusznika są szybkie, odpala na dotyk. Gdy nagrzeje się mocno, trzeba zrobić minimum ok. 40-50 km, i zgasi się silnik, po ok. 5-15 mitach przy odpalaniu rozrusznik kręci bardzo ciężko, jakby coś bardzo stawiało opór, ale zapala po jednym-2 bardzo cięzkich obrotach rozrusznika (nie kluczyka!), jakby te obroty były poprostu szybsze to paliłby na dotyk!!!Po ok. 30 minutach ostygniecia pali znow na dotyk. Świece żarowe wymienione na nowe, akumulator sprawdzony urządzeniem do obciążania, prąd rozruchowy ok, ładowanie wzorowe, komputer nie pokazuje żadnych błędów. Po wyjęciu rorusznika mechanik stwierdził, że wygląda jak nowy, była troszke luzna tylna tulejka, została wymieniona, planetarka, bendiks, szczotki itd ok. Pierwsza trasa 45 km i bez zmian, zimny pali na strzal, na goracym jeden obrót trwa ok 0,5 sekundy i odpala, ale mam wrażenie, że w końcu mnie zawiedzie i nie zakreci na goracym.
Dawka startowa również nie bardzo pasuje, ponieważ silnik odpala po niemalże 1 obrocie, natomiast rozrusznik wykonuje ten obrót bardzo wolno i z ogromnym wysiłkiem!!! Gdyby była to dawka startowa, rozrusznik kręciłby tak samo szybko jak na zimnym silniku i trwałoby dłużej, nie chcąc odpalić. Więc upatruję przyczyny w mechanice rozrusznika ( na razie nie wiem co dokłądnie bo mechanik stwierdził za pierwszym razem, że jest wszystko ok, jutro ponowne podejście) lub w dostarczeniu prądu, przewód z aku i ogólnie masa.
Co do przytartego silnika również to mało prawdopodobne, silnik się nie przegrzewa, nie bierze oleju, ma moc jaką miał, nie dymi, chodzi jak na dobrego diesla przystało bez dziwnych dzwięków.
Ewentualnie inna rzecz nasuwa mi się, czy gdyby wymiana rozrządu została wykonan niewłaściwe, przesunięty o zabek czy tez dwa pasek, objawem byłby ciężko-wolno kręcący rozrusznik czy raczej kręciłby szybko ale silnik by nieodpalał?