Tytuł: kopułka+kilka problemów... Wiadomość wysłana przez: choodini Piątek, 20.02.2009, 13:28:23 wczoraj zmieniłem kable WN bo przeskakiwała isra z kabla od kopułki na cewkę... odpalilem zrobilem 40km... dzis rano trup.
nie miałem nikogo kto zobaczyłby czy iskra skacze na kopułke czy na cewke lecz słyszałem przeskok iskry. miałem drugą cewke, która ma pękniętą obudowe i przy każdej kaluz miałem godzinne suszenie ale podpialem pod nią samochód i odpalił pochodził minutę i zdechł... świecą się tylko kontrolka od oleju i od ładowania jak przekręce kluczyk... wszystko inne nie działa (radio, światła, kierunki, stop, awaryjne, lampki od immo(nie seryjnego) nic sie nie świeci. po przekręceniu kluczyka zero reakcji. podejrzewam jakiś bezpiecznik ale nie mialem rano czasu sprawdzać bo i tak spóźniony przez awarię, a teraz dywaguje co to może być... może było tak duże przebicie ze poszły wszystkie bezpieczniki... ?? odkryłem też ze na kopułce mam ukruszoną końcówke jednego z bolców do kabli i tam najprawdopodobniej rzeskakuje iskra(także?, tylko? będe musiał zbadać) teraz jak bede wracać z pracy kupie kopułke rozdzielacza, już zamówiłem w sklepie nieopodal domu telefonicznie... szukałem co nieco szukajką ale mój problem jest dosyć złożony i podejrzewam ze jeśli wymiana kopułki nie pomoże, to elektryk będzie musiał zbadać instalację bo coś musi być nie tak. jeszcze przejrze bezpieczniki ale jeśli całe to moge co najwyżej rozłożyć ręce, podpiąć linke i do elektryka :( Tytuł: Odp: kopułka+kilka problemów... Wiadomość wysłana przez: raby Piątek, 20.02.2009, 22:43:23 i co z bezpiecznikami? te odbiorniki ktore nie dzialaja, poza samochodem sa sprawne?
Tytuł: Odp: kopułka+kilka problemów... Wiadomość wysłana przez: choodini Sobota, 21.02.2009, 12:08:12 bezpieczniki całe(te pod kierownicą, nie wiem gdzie w komorze silnika, a wiem ze jakies są. myśle, że wszystko na raz by sie nie wysypało... wszystkie żarówki, radio, klakson, rozrusznik-nic nie ma prądu, mogła toeretycznie pójść iskra kilka tysięcy volt z cewki np. i coś zjarać ale zeby wszystko naraz... akumulator wydaje sie sprawny bo zazwyczaj jak padał to zerowało mi licznik przy przekręcaniu kluczyka, bladły kontrolki, a rozrusznik chodził ale słabo. po za tym skoro samochód odpalił, a potem zgasł to raczej dostał ten prąd na rozrusznik z akumulatora... bede musiał zadzwonic do szwagra raczej, wziać na hol i do elektryka bo inaczej nic nie zrobie...
BTW. na domiar złego wieczorem zatrzasnął mi sie zamek w drzwiach od kierowcy, musiałem zdjąć drzwi z tyłu, poluzować śruby delikatnie i puśćił, po nasmarowaniu chodzi ale wieczorem miałem ochote wywieźc samochód na złom... jedne drzwi zablokowane drugie zamarźnięte... nic nie działa, mróz jak ... na szczęście :pub: ukoiło moje skołatane nerwy :) \\edit tak więc grzebałem przy cordobie wszystkie obowody po koleji sprawdzając miernikiem... prąd do alternatora dochodził do stacyjki też niby... zawołałem elektryka popatrzył, pomarudził mówi holujemy do mnie do warsztatu... i co zamknąłem drzwi, a tu nagle radio zaczęło grać...!! wsiadam, odpalam chodzi... nie ma sensu prowadzić teraz do elektryka, bo jak działa to nie sprawdzi co jest nie tak... Moja Cordoba poprostu chyba boi sie warsztatu :) na wieść o holowaniu sie przestraszyła i zaczęła działać. zgłupiałem całkowicie. na razie jezdze... zobaczymy kiedy znowu padnie Tytuł: Odp: kopułka+kilka problemów... Wiadomość wysłana przez: kacperix Poniedziałek, 23.02.2009, 15:21:42 jak podpiąłeś zjechaną cewkę to tak mogło sie stać... podejrzewam, że cała przyczyna to własnie jej sprawa.. kup nową cewkę w "razie czego" i miej na zapas... polecam beru
Tytuł: Odp: kopułka+kilka problemów... Wiadomość wysłana przez: choodini Poniedziałek, 23.02.2009, 18:28:58 juz wiem dlaczego tak było. przy wymianie cewki nie dokręciłem jednej śruby, bo ciężki dostęp jest (trzeba z jednej strony trzymać jedną dziesiątką a z drugiej dokręcać) ta śruba trzymała oczywiści kabel masowy (do ucha w silniku). kiedy dostawał luzu po prostu prądu nie było. Tylko zastanawia mnie czemu kontrolki od ręcznego, smarowania, ładowania świeciły sie po przekręceniu kluczyka... cewkę mam starą(tą lepszą nie wiem jakiej firmy, ale jast logo vw i audi, więc to raczej seria) druga to właśnie beru lecz po wjeździe w kałuże jakiś czas temu pękła lastykowa obudowa i po zamoczeniu przestaje działać. Myślę czy by jej nie obkleić jakimś porządnym izolującym klejem w miejscach pęknięć i wozic jako zapas, bo kiedy jest sucha działa super.
|