Internetowy Klub Seata

Mam taki problem:
Jak odpalam auto to ładnie zapala ale od razu gaśnie, czyli paliwa ma tyle co popma zaciągnie przy przekręceniu stacyjki! Co może być tego przyczyną?!
Wyglada to tak jak by coś odcinało coś tam!
Czy może być to przyczyna np. usterki w alarmie?! Ale odłączyłem całą centralkę od alarmu i problem dalej był! Są tygodnie że nic się nie dzieje a czasem .... Z tego co widzę to mam imobilajzer w alarmie taki że muszę przycinsąć przycisk przy odpalaniu. Nie wiem co może być tego przyczyną!

U mnie było podobnie - to imobiliser!
Czasami łączy, czasami nie - ja na przykład montowałem u siebie alarm i zastosowałem kluczyk-scyzoryk, gdzie ciężko było dopasować małe ustrojstwo ale się udało i działa. Wyjmij immo z kluczyka i sprawdź zbliżając do stacyjki...

poczytaj o nim tematy na forum
jest tego troche...

ja mam imobilaser na przycisk który jest "ukryty" w aucie i po przekręceniu kluczeka nic nie świeci dopiero jak go kliknę to się zapalają kontrolki. Też tak myślę że może być to wina tego przecisku!

rozne ludzie maja ustrojstwa...
i predzej czy pozniej sa z tym problemy

calkowicie to wykluczysz kiedy przywrocisz instalacje do stanu pierwotnego no jezeli nie miales fabrycznego imo

Ja miałem 95 i immo już było. Posdzukaj pod deską nad bezpiecznikami czy nie masz.
To nie jest immo. Immo to nie przycisk. To może być tzw odcinka.

Z tego co wiem w tych rocznikach immo jest zintegrowany z komputerem i wcale nie tak łatwo się go pozbyć... ale było już o tym pisane - wklejałem nawet zdjęcie umiejscowienia scalaczka w kluczyku.

Chyba jeszcze nie, a jeśli już to z szafą, nie z ECU.

hejka...coś podobnego z zapalaniem stało mi się wczoraj...w tym dniu już jeżdziłem i wszystko oki,za 2 godzinki muszę startować...wskakuje w furę odpalam,a on cisza...hmmm :-\ ,więc jeszcze raz,ani drgnie..wszystko swieci,wszystko kręci tylko zapalić nie chce,po trzecim razie zaczołem sie martwić!!!!No ale za 6 razem zaskoczył,ale na bardzo minimalnych obrotach,a wskaźnik wariował,jka wcisnołem lekko gaz to sobie zgasł....za 7 odpalam i jakgdyby nigdy nic chodzi normalnie :-X ,wieć ruszyłem kawałek,zatrzymuje wygaszam,odpalam ponownie i wszystko oki,i do dnia dzisiejszego narazie nic się nie dzieje... :-\ Zastanawia mnie co moglo być przyczyną???

Kable WN, usrane świece?

też się nad tym zastanawiałem....bo ostatnio zaświecała mi się lampka awarii silnika ,więc pojechałem do kumpla na VAG`a,popieliśmy i wyskoczył błąd na sondzie lambda...stwierdził że jakiś syf w paliwie,a podkusiło mnie zatankować na BP.Nie dawno się dowiedziałem że na BP u nas 95 jest chrzczone,bo mnóstwo ludzi narzeka,a ja zakojarzyłem że problemy zaczeły się od momentu zatankowania właśnie na BP...

Wymień świece - ja miałem jakieś stare, całe zaśniedziałe, założyłem NGK i różnica nie do opisania  :eye:

Ja bym zaczekał. Już dwa razy sparzyłem się na BP. Więcej tam nie zajadę.

no ja też teraz widzę że na BP mają do d.....y paliwo...teraz jeżdzę dalej na shella i problem pomału znika...więc to jest dowód że jakieś gówno w paliwie...a dokładnie 30 minut temu zauważylem mokry alum i obryzgane nadkole...chyba mi puścił cylinderek w tylnim kole...jak się rypie to wszystko :evil:

Shell to Shell! Oryginaalne paliwo! Lej to, i katur fure. WSzystko Ci sie przeczysci i bedzie samochod chodzil jak wczesniej. Tylko musisz go dokatowac zeby go odmlic. Moj kumpel tak mial :)  8)

mam nadzieję że masz rację ...i wszystko wróci do normy ,bo jeżdzę tym autkiem 1,5 roku i zadnych problemów a w ostatnich dwóch tygodniach same problemy :'( ale pocieszam się tym że jeden problem to nie problem sto problemów to jest problem :eye:

witam odgrzeje troche kotlecika. przeszukalem troszke forum i nie znalzlem odpowiedzi na moj problem a wlasciwie mego ojca. ma on VW vento 1,9 tdi 1Z  niby nie seat ale to zawsze grupa VAG i mam nadzieje ze uzyskam tutaj odpowiedz. jadac dzis jego autem (predkosc ok 60-70km/h, obroty ok2,5 tys) zgaslo samo z siebie i nie bylo by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt ze nie dalo sie go zapalic. po ponownym przekreceniu kluczyka nie swiecily zadne kontrolki i dopiero po ok 10 min wszystko powrocilo do normy i pworcily rowniez konmtrolki i dalo sie je zapalic. VAGa jeszcze nie podpinalem z braku czasu. wstepnie macie jakies typy co to moze byc??

Immo.

zapomnialem dodac ze to sie dzieje przy dwoch kluczykach. czyli z tego by wynikalo ze to jakas centralka od immo??

Ewentualnie stacyjka. To tak na początek.

o ile pamietam immo nie dziala juz po odpaleniu :-\
tzn je jak nie wylaczy przy odpalaniu to pozniej juz tego nie zrobi

Strzelałem. W sumie nie pomyślałem.

a myslicie ze kolega VAG(polski) pomoze rozwiazac moj problem?? bedzie to pierwsze moje podpinanie auta pod kompa :ok:

od tekiego kolegi zaczynamy...
a czy on polski czy niemiecki to juz nie wielka roznica
wszyskie potrafia sprawdzic bledy

Dobrze pamiętasz. Po odpaleniu można "kostkę" immo wyjąć z klucza i auto nie zgaśnie.

dobrze a co jesli do klucza nie ma zadnego dostepu tylko grot i ta plastikowa obudowa?? bo ojciec teraz jezdzi na drugim kluczu ktory jest tak zbudowany bo pierwszy sam wymienilem  i przez troche (jakies 3 tygodnie) byl spokoj

Mi auto gaslo samo z siebie jak mialem padniety czujnik minimalnych obrotow, ale moj to benzyna, zdiagnozowalem VAG'iem, wiec tak jak radza poprzednicy radze od tego zaczac...

kostka stacyjki tak na 80% wg mnie

witam. niestety zaden z kolegow nie trafil rozwiazania mego problemu z Ventem ojca. mechanik stwierdzil ze zrobily sie zimne luty przy swiecach zarowych. a czy mial racje to sie okaze niebawem ;D

Ciekawa teoria biorąc pod uwagę, że świece żarowe pracują tylko przy rozruchu silnika...  :-X

wlasnie tez mnie ta teoria zadziwila troche. narazie auto jezdzi i nie gasnie a jak zgasnie to bedzie znak ze meches sie pomylil i bedzie dumal dalej

Mam wrażenie, że mechanik też. W tą teorię jakoś nie wierzę.
No i czy świece są lutowane?

Moim zdaniem nie, ale nie chciałem podważać aż tak diagnozy mechanika, który najprawdopodbniej zaglądał do świec w badanym samochodzie...

Witam,
przebrnąłem już przez forum i dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy odnosnie mojego autka.
Kupiłem nowe w salonie w marcu '05. Do tego roku wszystko bylo idealnie. Lałem do baka
i jezdzilem, wymienialem wszystkie filtry, oleje, przeglady itd. W tym roku zaczal szwankowac.

Pojawila sie kontrolka silnika oraz te dwie, ktore zwiazane sa z ukladem hamulcowym. Idac za Waszymi radami podpialem auto pod kompa u dwoch majstrow. Obydwoje jeszcze zanalizowali uklad i okazalo sie, ze uszkodzona moze byc pompa ABSu. Nosilem sie z zamiarem zakupu, ale przez prace jakos nie bylo czasu.

Niestety ostatnimi dniami do grona migajacych włączyła się kontrolka EPC. Czytalem tutaj, iz powoduje to uszkodzony czujnik pedalu gazu. Palila sie i znikala. Najgorzej podczas jazdy, wykonujac manewr wyprzedzania auto gaslo! Gasilem wiec stacyjke i odpalalem ponownie i byl spokoj.

Niestety po raz kolejny zaczzely sie inne problemy. Auto nie chcialo odpalac, dopiero za 5 czy 6 razem poszlo. Moze byc to zwiazane pewnie z akumulatorem (w zimie mialem duze problemy z odpalaniem), ktory nie byl wymieniany od nowosci. Moze swiece, no ale 2 lata temu wymienialem.
Dzis po klopotach z odpaleniem, jadąc zgasla mi Ibiza na amen. Krecilem, krecilem az braklo mocy, zatrzymalem wiec innego kierowce, podladowalem akumulator, jednak nic z tego.

Do tych wszystkich niefrasobliwosci dodam, iz zauwazylem ostatnio dziwna sprawe. Raz wlaczaly sie swiatla mijania i postojowe, az nie bylo ich wcale. Z tylu auta postojowe tez nie dzialaja. Dziwna sprawa, gdyz wymienialem zarowki z przodu i sa okej. I jeszcze czasami elektryczne szyby nie daly sie zamknac, jakby po prostu bezpiecznik strzelil, ale przejrzalem i wszystkie byly ok, wsadzilem ponownie i szyby dzialaly.

Zapomnialem dodac, ze auto jest z gazem.
Prosze o jakies porady, co to moze byc, zebym na kretyna nie wyszedl u mechanika. I jezeli ktos sie orientuje, mniej wiecej jakie bylyby koszty naprawy i sprzetow.

Pozdrawiam


od KYS: Skoro przebrnąłeś przez forum, to na pewno spotkałeś się z regulaminem. Stosuj się do niego.

Zacząłbym od podpięcia vaga ,sparawdzenia napięcia , aku  oraz sprawdzenie skuteczności działanie alternatora - reg.napięcia

Co do abs-u są tematy już o tym

Witam, przebrnęłam przez wiele stron, forum lecz nigdzie nie znalazłam odpowiedzi na mój problem,może nie w tym miejscu kieruje swoje zagadnienie,ale może ktoś pomoże, a więc tak jestem posiadaczką Ibizy 95r. 1,4 b+lpg, Zaczęło się od paru tygodni coś dziać z nią, a mianowicie jedzie na gazie lecz nie chce jechać na benzynie. Gdy jadę na benzynie przyjadę ok. 2-3 km dodaje gazu a ona nie jedzie po prostu gaśnie, i gdy chcę ją ponownie odpalić na benz.nie odapala, dopiero po jakimś czasie jak już po stoi. Na gazie wszystko ok, idzie jak strzała. Byłam już u mechaników, patrzyli dmuchali i nic, filtry nowe. Znajomy podpowiedział że może to być filtr pompy. Może wy wiecie co może się dziać? Czy paliwo się może cofać? Ja jestem ciemna w tych sprawach...

czy paliwa w zbiorniku jest wystarczająco? znaczy min 1/4 zbiornika??
jesli tak , obstawiam padniętą pompę paliwa, pomimo że jeżdzisz na gazie pompa pracuje a przy zbyt niskim poziomie paliwa ciągnie syf ze zbiornika.

obstawiam pompę paliwa.

benzyny jest ponad pół zbiornika

tak ale może być walnięta pompa paliwa bo objawy są takie że dostaje paliwa a później już nie...trzeba oblukać w jakim stanie jest pompa paliwa...zdejmujesz tylnia kanapę i masz dojście pod wykładziną  ;)

noo i guzik sprawdzisz bo ani cisnienia nie zmierzy ani nic, tylko czy dziala czy nie ;) a dziala przez 4km a potem kicha,
ewentualnie wyjac i zobaczyc czy jest syf,  jesli nie ma to i obstawiam jej wiekowosc i mozliwosc  zdechniecia,
zostaje przy pompie :)

no o to mi chodziło tylko że nie dopisałem...upsss  :-[

ibizkaa uzupelnij miejscowosc - tak a marginesie ;)

Ok, dzięki za pomoc  :) 

Witam

Dołączę się do postu z pytaniem.
Mój przypadek wygląda następująco: Samochód gaśnie po dodaniu gazu, wprowadzę silnik na około 2 tys. obrotów po czym puszczam nogę z gazu i silnik tak jakby się zaduszał obroty spadną poniżej 600, 500 auto przez kilka sekund jeszcze szarpnie i zgaśnie. Jak nie dodam gazu to rożnie czasem pochodzi kilka minut i nie zgaśnie a czasem chwile pochodzi i zgaśnie samo z siebie. Wymieniłem świece, przed wymiana świec wyraźnie dłużej palił (ale zawsze za 1 razem) teraz przychodzę rano i pali na "tyk", czyściłem i przeprowadziłem adaptacje przepustnicy, wymieniłem filtr paliwa, sprawdzałem w nocy w ciemnym garażu czy przewody WN nie robią dyskoteki i według obserwacji są ok, wymieniłem czujnik temperatury cieczy chłodzącej. Ostatnio jeżdżę tylko na benzynie problem jak był tak jest.

A jedyny błąd na vagu to
16712   Czujnik antystukowy 1 strona 1 - wysokie napięcie
jak przełacze na gaz to pojawia sie jeszcze
17604   Podgrzewana sonda lambda 2 strona 2 - zły prąd podgrzewania
brak osprzętu / nie związany ze sprzętem


Model 1999 FL silnik AKK benzyna + gaz komputer gazowy Bingo S4

Dobry wieczór! Ha! a i mogę się pochwalić ze mój problem z gaśnięciem auta zniknął, a dzięki przeczyszczeniu pompy paliwa, a dokładnie dwóch sitek czy filterków(zwał jak zwał:) ) które się tam w niej znajdują.

Mój problem psuje do tematu także napisze tutaj aby nie zakładać ponownie wątku.
Wiec tak jakiś czas temu padła skrzynia wymieniłem ok, potem auto nie chciało jeździć na gazie jakoś z braku czasu nie było czasu podskoczyć na głupia diagnostykę  w tym czasie na benzynie jeździłem jakoś ze 2/3 tygodnie. Dziś podjechałem sprawdził a okazało się ze jakiś kabel był nie dokręcony do akumulatora dokręcił zgasił odpalił auto ze 3/4 razy i było ok. Podjechałem do sklepu jak już byłem na parkingu przełączyłem go na benzynę zaczął się dławić zaparkowałem chciałem odpalić auto a tu nic spróbowałem 3/4 razy i nic myślę idę do sklepu co teraz poradzę kopiłem co miałem kupić wsiadam odpalam na benzynie poszło ale dławi się trochę gazu i ok za parę sekund znowu się dławi i gaśnie jak przełączę go na gaz śmiga jak należny i jakoś do domu dojechałem. Nie wiem co może być powodem 2/3 tygodnie jeździłem na benzynie ok dokręcił mi kabel do akumulatora włączyłem gaz i klops;/
Ktoś orientuje się co może być?

Przydalo by sie ustawic gas, podlaczyc vag i sprawdzic bledy. Kiedy filtr paliwa wymieniony?

jaka instalacja? mikser czy sekwencja?

Najpierw na ustawienie gazu, albo zmienić stacje. Polecam gaz z BP, jeszcze nie miałem z nim problemów.

dziś byłem na gazie i sprawdził mówił ze jest ok i zakręcił jeden drucik i 40zł a filtry nie wiem kiedy były wymieniane ale skoro 2/3 tygodnie jezdziłem bez gazu a śmigał na benzynie normalnie to chyba nie to? może pompa paliwa coś szwankuje?


Tankuje na BP

Gaz tankuje na BP STAG2 nie jest to sekwencja


Panowie ale on na benzynie chodził 2/3 tygodnie normalnie poprawił ten kabel wsadził do rury jakiś shit i sprawdził gaz niby było ok mówi ze można śmigać

Witam, mam problem z moim Seatem Cordoba 1,6SX 96r.

Mam od dwóch miesięcy założoną instalację STAG 4, na której przejechałem dotychczas 2000 km.


W dniu wczorajszym, gdy wracałem z rodzinką z zakupów z marketu, miałem przyjemność zaliczyć dwie gigantyczne kałuże, których nie zdążyłem zauważyć i niestety po przejechaniu tej drugiej autko, nagle straciło moc i zgasło. od tego momentu udało mi se go wczoraj tylko raz zapalić, pochodził 10 sekund i znów sam zgasł. Dzisiaj rano próbowałem go zapalić, ale dalej jest dętka. Kręci ale nie zapala. Aku mam praktycznie cały czas na prostowniku bo od tego kręcenia już się zajeżdża. Z tego co patrzyłem pod maskę to raczej jest suchy silnik, jedynie na dole pokrywa jest wilgotna...


Może ktoś wie co go boli i czy jak obeschnie to ruszy, czy to coś poważniejszego???

Z góry dzięki za pomoc :)

to co zawsze...
swiece, kable, rozdzielacz, cewka
http://klubseata.pl/forum/index.php?topic=7810.0
http://klubseata.pl/forum/index.php?topic=1578.0

Świece są nowe(wymiana przy zakładaniu gazu)

Pozostaje reszta, mam nadzieje, że jak obeschnie to dojadę nim chociaż do mechanika...

Mam nadzieję, że to nie wina instalacji LPG, bo na benzynie w zeszłym roku przetrwałem jadąc przez całą Polskę w strasznych ulewach i jakoś nic nie było...

Dzięki:)

wyciagnij cewke i sprawdz czy nie ma mikro pekniec

zdejmij kopułke aparatu zapłonowego i zobacz czy niema wody albo czy nie jest bardzo wilgotna i powinno pomóc

Tak, wstępnie  samochodzik odpalił, z ledwością dojechałem do mechanika...


Mechanik sprawdzał po kolei i zauważył, że z przepustnicy kapie woda z domieszką rdzy...

Autko zostało u niego bo ma młyn na placu przed warsztatem(chyba z 20 samochodów :o  ) czekam na telefon...


Dzięki za rady:)

Trochę mnie nie było nie mogłem zając się autem, wiec rozumiem ze najlepiej udać się jeszcze raz do Gazownika i niech sprawdzi ustawienia jeszcze raz oraz filtry do wymiany jak nie pomoże to jaka może być inna przyczyna ?

Napisano: Niedziela, 21.11.2010, 12:05:29

---

Odnośnie mojej sprawy byłem z autem dziś do mnie zadzwonili ze już gotowe  dowiedziałem się tak na szybko przez telefon ze padł akumulator ale jakoś to mi nie gra, udało mi sie odpalić samochód przejechałem z 400 metrów nagle pod górkę zgasł potem próbowałem odpalić z 4/5 razy i klops w końcu sie udało i podjechałem tylko na parking 50 metrów. Po paru dniach zdecydowałem sie pojechać do mechanika w końcu trochę czasu sam chciałem pojechać a tu pojechał 3 minuty i zgasł dojechaliśmy w końcu ktoś mnie z holował
Czy to może być wina tylko akumulatora?

A co ma gaśnięcie do akumulatora?

No właśnie nie wiem dlatego dziwi mnie ten telefon od mechanika i tekst ze do akumulator i ze wymienili i śmiga ... Coś pewnie dokręcili jakiś jeden kabelek czy coś i kręcą mnie tu ...

Może akumulator robił jakieś chwilowe zwarcie?  :-\

Coś mi się zdaje że to instalacja podtlenku, zimno jest a one lubią wariować w takich temperaturach przecież :-\

a moze luz  w stacyjce  lub  zasniedziala kopulka

Pojadę dziś po autko to zobaczymy tylko nie bardzo rozumiem ze to akumulator moze zwarcie, ale dlaczego jak odpaliłem go na gazie to nie miał mocy pochodził np 5/10 minut i zaczynał gasnąć dodałem gazu i lepiej przestałem gazować i klops.
Zrozumiał bym gdyby to był np akumulator plus np pompa paliwa i jakieś złe ustawienia. W tym problem ze byłem u nich 2 tygodnie wcześniej odnośnie gazu piszczał mi sterownik okazało sie ze kabel nie jest dokręcony do akumulatora dokręcił niby lub po tym czasie autko przestało odpalać normalnie a o benzynie nie wspomnę i facet powiedział, że akumulator jest sprawny i alternator ładuje .

Napisano: Wtorek, 30.11.2010, 13:06:11

---

Odebrałem auto od tego mechanika i niby wszystko jest sprawne jedyne co oni zrobili to kupili mi nowy akumulator i go wymienili i niby nic więcej nie grzebali i auto odpala za pierwszym razem jeździ na gazie jak i na benzynie zrobiłem może nie wiele bo jakieś 40m i narazie jest ok.

  Silnik nie odpala 1.4 16V APE   
Witam posiadam Cordi z 2000 r 1.4 16V APE z gazem i czasem jest tak że auto odpali bez problemu i jedzie wskakuje błąd EPC obroty jak na benzynie i gazie sa w granicach 1100 wciskając pedał gazu do oporu gaz nie reaguje.Dzis odpalam auto i tak jest komunikat na wyswietlaczu EPC czały czas się świeci auto odpaliło na 2 min obroty były do 1.5 i wiecej nie mogłem go przegazować i zgasło nie moge go wcale juz odpalić w aucie posadam przekazniki o nr 174,405,19,100,167 nie wiem do czego słóżą nawet nie dam rady podjechać do mechanika bo jak ma obroty 1000 to nawet nie jedzie tylko sie toczy prosze o pomoc może jest jakiś kolega z wrocka który ma kompa i da radę podpiąć go i może coś wykaże gdzie tkwi usterka ręce opadaja prosze o POMOC      
_________________
Moja Cordoba
http://cordobaklub.pl/for...p?p=52289#52289

od KYS: Zacznij od regulaminu forum i nauki obsługi wyszukiwarki.

Witam szanowne grono.

Po raz kolejny zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Przeczytałem z grubsza cały temat, w którym raby rozwiał moje podejrzenia skierowane w stronę immo :)

Mój przypadek:
Jadę swoją Corbi 2.0 2E, około 50-70 km/h, autko spokojnie się toczy na delikatnych obrotach przez miasto, nagle silnik gaśnie, obroty 0 rpm, kontrolka od ładowania delikatnie zamruga (w zależności od prędkości załapie brak ładowania lub nie), kontrolka oleju nie zapala się (bo auto nadal się toczy na biegu) i.... samochód spowrotem zapala i lecę dalej :D

Nie zdarzyło mi się to jeszcze podczas stania na światłach, przy ostrzejszej jeździe betonami, tylko z reguły, gdy właśnie delikatnie się toczę na 5 biegu, dosłownie dotykając przepustnicy, lub gdy dojeżdżam do świateł na biegu.

Zdarza się to na prawdę bardzo rzadko ale z racji zbliżającego się wyjazdu, postanowiłem się tym zająć :)

Auto miało czyszczoną przepustnicę, przepływomierz, wymieniane filtry.. mimo to silnik pracuje delikatnie nierówno co daje się odczuć siedząc w środku.

z jaka predkoscia jezdzisz na 5?  :huh:
nie puszczaj mniej niz 1800-2000 tys obr i sprawdz czy dzieje sie to samo

no właśnie efekt taki osiągam przy wyhamowywaniu silnikiem, czyli gdy obroty są w granicach 1000 - 1500, ale myślę że nie to gasi silnika bo nawet przy 700 sam z siebie nie zgaśnie tylko będzie się toczył na samym biegu.

Testowanie poprzez jazdę w okolicach 2 tyś na 5 biegu, zmusi mnie do przekroczenia prędkości :P a zważywszy na to że robi się coraz zimniej może mnie zrujnować finansowo :)

Kumpel z pracy zasugerował, że może takie jaja robić czujnik halla.

a tylko na 5 tak jest?
i to bym sugerowal,
sam przerabialem ale ja sie nie toczylem a jechalem, zrobil mi tak 2-3 razy w ciagu miesiaca moze az w koncu zgasl i koniec... :-X

a na VAGu miałeś jakiś błąd??

halla raczej nie wywala bledu (wywala tylko jak nie pracuje) - tak wynika z obserwacji silnika ABU

to nie dobrze, bo jakoś nie uśmiecha mi się jego wymiana tak w ciemno :( zamiennik kosztuje 100-200 zł :/

caly aparat kosztuje mniej :P

Czas na moją opowieść.
Dawno, dawno temu, dzisiaj, pół godziny temu... Zacznijmy od początku. Wczoraj żona wsiada w samochód, pierwsze 2 przekręcenia kluczyka kręci, odpala i gaśnie, za 3 załapał. Wsiadam dziś rano żeby sprawdzić, auto odpala normalnie, wszystko OK. Pojeździłem, wróciłem i tak stał pół dnia. Wsiadam około 21 (dziś), przekręcam kluczyk, odpalił od razu, lecz po paru krótkich sekundach zgasł. Próbowałem tak pare razy, z tym samym mizernym skutkiem, nie załapał na dłużej i w dodatku strasznie śmierdzi z wydechu podczas tych prób. Nie mam pomysłu, immo? Kluczyk upadł pare razy fakt, ale do wczoraj wszystko śmigało dobrze.
Mam jeszcze jeden problem, być może powiązany z tymi zjawiskami paranormalnymi. Auto jak jest zimne daje czadu, moc w pełni, wszystko gra. Po 10km zaczyna się cyrk, zmniejszona moc, spadanie obrotów po naciśnięciu gazu i duże spalanie w trasie (przez brak mocy). Żeby ruszyć sprawnie muszę kręcić do odciny a potem uciekać na prawy i "się kulać". Podobnie ma się sprawa podczas wzniesień, zaraz to odczuwam. 5 bieg, 110kmh gaz w podłodze - auto zwalnia. Trzeba redukować i go gonić. Przez co robi gigantyczne spalanie.

Wymieniłem świece (powiedziałem babce w sklepie do takiej i takiej ibizy, dała z jakiegoś katalogu), olej, filtr powietrza. Poza tym auto było u 2 mechaników. Żaden niczego nie zauważył a auto dalej chodzi źle.

Zapomniałbym, na cieplejszym silniku, po dodaniu gazu auto przez dłuższą chwile "myśli" a potem dopiero zaczyna przyspieszać.

Ibiza 1997, 1.4 AEX bez gazoliny.

Pozdrawiam, Patryk.

czujnik położenia wału korbowego.  :?:
czy w AEX to był Hall?

miałem dokładnie to samo, piszesz ze po 10km, zaobserwuj to w inny sposób.
na zimnym jedzie, do osiągnięcia 90st, przyuważ czy tak jest, wskazówka w pionie i auto przestaje jechać.

odepnij na początek aq na 15 minut.

Auto zaczyna świrować jeszcze przed osiągnięciem 90st (z tego co zaobserwowałem, mogę sie mylić bo od dawna nie zwracam na to uwagi). Czasami to są już 3km, czasami 5. Potem jak zgasze na jakiś czas to znowu przez chwile jezdzi normalnie.

Przyjmijmy, że od tych 90st. Masz jakiś pomysł co to może być?

Napisano: Sobota, 08.03.2014, 22:30:32

---

No to tak, odłączyłem akumulator na jakieś trzy godzinki żeby się podładował. Wracam, próbuje odpalić i nic, ten sam scenariusz co wczoraj - odpala na chwile i gaśnie. Zasłoniłem też wlot powietrza, żeby zobaczyć czy to coś zmieni. Nic to nie dało, samochód zachowuje się tak samo. Do tego puszcza strasznie smierdzący dymek.

Napisano: Niedziela, 09.03.2014, 17:59:11

---

Auto naprawione. Przy upadku klucza wypadł taki prostokąt plastikowy, wsadziłem i działa.

nazywa się to transponder immobilajzera

ten prostokąt to pestka od imo. Co do braku mocy to sonda lambda diagnozowana?

Powiem wam tak, byłem u 2 mechaników ale jakiś takich lekko mówiąc mizernych i jak pisałem (albo i nie) auto wg nich gra i śpiewa. A wcale tak nie jest. Więc uznajmy, że sonda nie diagnozowana.

Napisano: Poniedziałek, 10.03.2014, 19:04:09

---

Auto u mechanika. Wałek rozrządu kaput. Już aplikuje nowy, do tego rozrząd, sprawdzenie smoka w misce olejowej, sprawdzenie odmy i takie tam pierdółki przy głowicy typu popychacze. W przyszłości zrzucenie głowicy i zajrzenie do środka jak tam się sprawy mają. Jak odbiore to zdam relacje. Aaa, zapomniałbym, kopułka i palec też dokonały żywota. Więc będę miał prawie funkel nówke seata. Niestety trochę pieniędzy to pochłonie, ale mam nadzieje, że warto.

Hej!

Napisano: Czwartek, 27.03.2014, 14:18:35

---

Silnik kaput.

Napisano: Czwartek, 27.03.2014, 17:45:43

---

Pozdrawiam bluzg z SWIEWIERZA który mi sprzedał to auto jako super bez wkładu jedyny taki zobacz. Jego syna też bluzg.

naj taniej to kup silnik z gwarancją i wymień o ile buda zdrowa

Jest na forum, że tak rzucasz mięsem?

Nie wiem czy jest, w sieci każdy jest podobno "anonimowy". Z resztą nie ważne. Wybaczcie, ale po prostu nie mam pieniędzy na takie naprawy. Jak ktoś kupuje auto za 4000, to nie posiada 2000 żeby wyrzucić tak o na naprawe. Możecie mnie zrozumieć, albo zjechać i mówić, że w takim wypadku mam się przesiąść na rower. Róbta jak chceta jak to mawiali.

Silnik mam już praktycznie nagrany, pozostaje sprawdzenie go, i wrzucenie do samochodu. Będę miał jedną albo dwie głowice do sprzedania, zależy od kogo wezme silnik.

Nigdy nikogo nie oszukałem, nic złego nie zrobiłem a człowiek ma pod góre, idzie się po prostu zirytować. Nie żebym się żalil.

Pozdrawiam Was, i jeszcze raz wybaczcie.
Hej.

Też taki samochód kupiłem kiedyś. Nic nie poradzisz. Jak ktoś w życiu postępuje dobrze i szczerze to potem właśnie dostaje od życia takie nagrody. Współczuć tylko :(

Witam


Jak w temacie mam problem z uruchomieniem auta. Samochód odpala po czym odrazy gaśnie (bez znaczenia czy na LPG czy benzyna).
Dzień wcześniej auto odpalało i jeździło bez żadnego problem, natomiast rano już nie chciał odpalić.

Wyczyściłem odmę bo była strasznie zapchana gęstym "masłem", natomiast w filtrze powietrza było ok. 100g oleju silnikowego.
Co może być nie tak, gdzie szukać usterki?

od KYS: Przed zadaniem pytania sprawdź co jest na forum. Zapoznaj się z tym wątkiem.

masz immobilajzer?
vag co mowi?

Tak mam immobilajzer

VAG pokazuje błąd: 3855 Zawór regulacji ciśnienie turbiny - przerwa nie osiągnięta wartość adaptacyjna - dodawanie

wskazuje to na immo
pastylki z kluczyka nie zgubiles? sprawdz innym kluczem

Dzięki za pomoc okazało się że żona zgubiła transponder z kluczyka.

Jaki transponder dokupić i jak go zaadaptować do immo?

sam raczej tego nie zaprogramujesz wiec wizyta w zakladzie dorabiania kluczy a oni juz beda wiedziec