Internetowy Klub Seata

Od kilku dnich po odpaleniu auta po dłuższym postoju dochodzi dzwięk jakby cos nie było nasmarowane. Skrzypi z okolic pasków rozrządu, wspomagania. Wydaje mi się że to może alternator ale trudno na ucho ustalić. Po kilku minutach jazdy jest OK.
1.Czy mam się tym wogóle przejmować?
2.Czy w obrębie tych pasków są jakieś podzespoły wymagające smarowania?
3.Czy mozna ssikać WD40 lub silikonem?

Jak myślisz ze to może być alternator to po prostu zdejmij pasek alternatora i odpal auto -- posłuchaj. Przynajmniej wyeliminujesz jedna część.

PS. Jak masz zjechane łożyska alternatorów to sie potrafi na starcie przyblokować i pasek skrzypi.

Ale jakby miał zajechane łozyska i tulejki to by mu alternator rzęził niemiłosiernie, a skoro tylko skrzypi, to może być klin, spróbuj zasmarować WDą-40, pomaga:).

Uwaga Na WD40 psikniesz sobie na pasek i masz go do wymiany :)

pompa wody, rolki, pompa oleju, alternator

Właśnie dlatego że tam są paski to jeszcze się nie zdecydowałem niczym psikać, wstrzymam się jakis czas, posłucham uważniej zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie, jedno co mnie zastanawia to dlaczego po rozgrzaniu silnika jest OK?

Bo budowa paskow klinowych i rozrzadu ma to  do siebie ze sie kurcza pod wplywem temperatury, czyli jak sie rozgrzewaja.

a jeszcze mi jedno do głowy przyszło, ostatnie ciągle pada, czy wilgoć może mieć z tym piszczeniem jakiś związek?

tak...

weź butelke  "woda + płynem do zmywania" i jak auto pracuje  polej w miejscu pasków (od wspomagania i alternatora) moze pomóc... przynajmniej na jakis czas

jak bez powodu zaczęło piszczeć tak bez powodu przestało (jakiś tydzień temu) - także na razie temat zamknięty. Dzięki za rady, myśle że to miało związek z wilgocią chyba...

a ja myślę, że pompa wody ci się kończy i  popiskuje albo za mocno masz napinacz paska rozrządu napięty. :pub:  :pub:

albo napinacz wieloklinowy za słabo ściąga i do wymiany.

wszystkie opcje wezmę pod uwagę jak się znowu coś zacznie dziać (co pewne nastąpi wkrótce) ale na razie jest OK

Podobnie dzieje się u mnie. Skrzypi cos w okoliach rolki napinajacej. Potraktowałem ją delikatnie wd40 (uwazalem na pasek), na jeden dzien sie poprawilo, ale potem znow zaczęło piszczeć. Czy tą rolke łatwo jest samemu wymienić? Czy lepiej zlecić to mechanikowi, który się zna na rzeczy?

 Z rozrządem nie ma jaj. Jak masz pojęcie o mechanice to i owszem prosta robota. Ja kiedyś gościowi w golfie II wymieniałem łożyska w tylnych kołach (na stare z powrotem ) bo niby prosta czynność i wydawało mu się że potrafi (bo podobno były luzy ;D ). Przyjechał do mnie bo mu się hamulce grzały. Jak rozkręciłem piasty to bieżnie łożysk były fioletowe. Jak go zapytałem po co tak mocno skręcił nakrętki to mi powiedział, że przecież cały samochód się na tym tylko trzyma :los:  :pub:  :pub:  :pub:

Od radzu przepraszam za lamerskie pytanie, ale nie znam sie na mechanice samochodowej, dopiero wkraczam ta dziedzine widzy i doswiadczen. Czy rolka napinajaca pasek wieloklinowy polaczona jest jakos z mechanizmem rozrządu? Nie wiem czy myle pojecia. Probowałem znaleść jakieś rysunki, które tłumaczyły by mi jak to wszystko działa ale nie znalazłem. Czyli rozumiem, zeby lepiej będzie zawieść auto do mechanika, niż probować np. z ojcem wymieniać ten napinacz?

Nie jest w żaden sposób połączona, możesz śmiało zmieniać, tylko nie przesadź z napieciem wieloklinu.

No to o który pasek ci chodzi: rozrządu, czy wieloklinowy do alternatora :?:  :?:  :?: Jeżeli ten od alternatora to tam nie wiele można coś zrąbać - rób śmiało. :pub:  :pub:  :pub:

Teraz jak w nocy przmrozi to mi rano troche też pasek popiskuje. Po minucie ustaje. Poszukałem troche w necie i znalazłem wiele opinii, że paski GATES są twarde i wielu ma z tym problemy. Wszyscy polecają firmę CONTITECH. Ja kupiłem Boscha (ta sama fabryka co Contitech), bo tamtych nie było i na dniach zmieniam. Mam nadzieje ze ustanie popiskiwanie (napinacz wieloklinu mam nowy).

Tak, tak - chodzi o ten pasek wieloklinowy co idzie do alternatora. Dzieki za odpowiedz. Juz sie zabieram za wymiane.

Daj znać jakie będą efekty.

pozdro

Wymiana samej rolki, prosta jak kostrukcja cepa ;) choc poczatki byly trudne, teraz to sie robi w 2 minutki ;) Niestety okazało się, że wkład tej rolki w ogolne szumienie i gwizdanie był znikomy. Okazało się, że poszła pompa wspomagania :(