Internetowy Klub Seata

witam serdecznie i prosze o pomoc.mam cordobe 1,6 rok 98 na lpg.problem to to że gdy schodze z odrotów na 3000 do 2000 autko wydaje dziwny dzwiek taki jak w autach sportowych.dziwnie dudni i jest wyrażniej głosniejsze.co to może być?

z czym  :zakrecony:
tzn. ladny basowy dzwiek i czasami strzela? :D
Pewnie wydech sie juz wypalil... wjedz na kanal i spradz.

Na bezynie jest to samo?

tak ale krucej.przy zjezdzaniu z obrotów na biegu wchodzi w jakieś dziwne wibracje.ten dziek jest porównywalny właśnie z samochodami sportowymi(przerywa)ale autko nie szarpie.

Ponawiam 1 pytanie.

I ponawiam odpowiedz: Pewnie wydech sie juz wypalil... wjedz na kanal i sprawdz.

ale tak jak N-grupa czy raczej WRC?  :mrgreen:

układ wydechowy jest nowy na gwarancji i ten dziwięk nie ustał.nie wiem co mam robić bo byłem u innych mechaników i mają pomysły na miarę potera.to może poduszki pod silnikiem albo instalka gazowa a może kolektor.są smieszni bo nie wydam 1000 na ich fantazje.albo jedno albo drugie.

Sprawdź spaliny analizatorem bo może to katalizator :?:

Pele pojaw się na spocie to pewnie cóś wspólnie wymłodzimy.  najbliższy masz okolice ogrodzienca.
tu masz link do tematu
http://klubseata.pl/forum/index.php?topic=5050.0
z pewnością ktoś pomoże, a jak nie to podpowie gdzie jechaś na obdukcję i nie zapłacić  :pub:

Witam,
mam podobny problem - silnik głośno pracuje, od poczatku stawiałem na układ wydechowy (czasami słychać strzelanie w "rurę" - zwłaszcza kiedy schodzę z obrotów) - kliku mechaników stwierdziło że wszystko szczelne, katalizator też (przeszedł badania techniczne) - więc jedn z mechaników stwierdził że ten silnik (1.4 MPI AKK) może mieć dużo większy przebieg niż ma na liczniku (jestem drugim właścicielem przebieg 124 tys - officjalnie).
W związku z powyższym mam pytanie  - jak stwierdzić że to np. łącznik, albo środkowy tłumik (końcowy jest nowy) - hałas jest na tyle nieżnośny że pow. 90km/h właściwie zniechęca do jazdy. Czy problemem może być zużycie silnika (nie bierze oleju, cieczy chłodzącej nie ubywa itp.). co sądzicie o tych silnikach - podobno to wypróbowane jednostki znane np. z "mydelniczek" z silnikiem polo. Może to łożysko np. sprzegła (ciężko chodzi i czasami szarpie przy ruszaniu). Alternator wymieniłem (padło łożysko), pompa wody napinacze też są wymieniane w kwietniu). Pozostaje wspomaganie, ale to pracuje poprawnie). dodam tylko że samochód właściwie odkąd go mam pracuje głośno (charakterystyczne, że jest głośny w kabinie) - ktoś stwierdził że TTTM, ale moim zdanie jest to niemożliwe żeby wyciszenie było w tym modelu tak słabe.
Z góry dziękuję za ew. rady.

Pozdrawiam

EDIT raby posty przeniesiono z niewlasciwego tematu

masz odetkany wydech

jeżeli chcesz mieć ciszę kup mercedesa. Niestety te auta są głośne. Odnośnie strzelania w wydech to znaczy, że któryś jest przepalony od środka i od razu głośniejszy. Miałem dwa seaty ibizę i cordobę i oba są głośne -trzeba się do tego przyzwyczaić. :pub:  :pub:  :pub:

Strzelanie przy zjeżdżaniu z obrotami na biegu jest rzeczą normalną i bierze się z dużej różnicy ciśnien - tak mi mechanior kiedyś mówił. Mam to samo w Cordi i to samo miałem w jetcie. Przy stałych obrotach nic nie strzela.

EDIT rabyhttp://klubseata.pl/forum/index.php?topic=1285.0

ok dzięki za odpowiedzi

skorzystam z tematu, znowu cos mi rzęzi z wydechem tym razem jednak jakos dziwnie blisko kolektora wylotowego i tylko na biegu, na luzie nie. Co to moze byc?

wszystko z czeko sklada sie uklad wydechowy...
zacznij od plecionki i laczen rurek

No dobra posprawdzam,  ale czemu jak dodaje gazu na luzie to nic nie słychac a jak jade to tak? Wogóle na postoju drży mi dzwignia ręcznego..

Większe obciążenie => większa dawka => większe ciśnienie spalin...

tłumik srodkowy powiedział do widzenia, oryginalny 11letni, teraz jest o niebo ciszej ale samochód świerszczy jak Corsa 1.0 zamiast ryczec jak bestia. Mam nadzieje że sie przedmucha troche

Hej!
Nie chciałem tego umieszczać w temacie o tłumikach bo problem dot. raczej dziwnej (czasami strzelania) pracy wydechu.Jakis czas temu zaczął burczeć tłumik końcowy.Cóz wymieniło się.ostatnio auto zamieniło sie w prawdziwą rajdówke z racji wydawanego dźwięku aniżeli mocy(klasy WRC jakby ktoś pytał :) własnie moc auta spadła drastycznie.Nie dało sie nawet porozmawiać w aucie, że nie wspomnę o tym że nagle sąsiedzi przestali mi mówić dzień dobry ) obstawiałem środkowy tłumik ( i tak trzeba było wymienić - latka robią swoje) jakież było moje zdziwienie jak się okazało że zaraz za łącznikiem elastycznym przed katalizatorem jest hmm.. przerwa :) Zostało to zrobione metodą druta i obejm ale to nie to bo ciagle trochę powietrza ucieka.Macie może jakiś patent na to czy tylko spawanie wchodzi w gre? patent - typu silikon do kominków czy poxilina? Moze jakiś warsztat godny polecenia na Śląsku który się by tym zajął?(nie ukrywam ze wolałbym to zrobić sam)
Tak przy okazji moze ma ktoś w okolicy Dąbrowy garaż z kanałem i pozwoliłby czasami za symboliczną opłatą czteropaka pogrzebać przy aucie?
pozdrawiam

spawanie albo plastelina :rotfl:
no badz powazny... tylko spawarka :-X

hehe :) no ok ...czyli wszystko do wyjęcia i trzeba obspawac... :/ tia... dzieki

nie wiem jak to tam u Ciebie wyglada ale nie koniecznie do wyjecia...

..hmm ciężki dostęp.Chyba ze machery mają jakieś patenty na to...no nic.Póki co musi jeździc w przyszły piątek będę myślał i działał.

za plecionka ja mialem lacznik na 3 sruby i dalo sie to poskladac bez wiekszego problemu
a za spawanie sie sam nie bralem, 30 zl i po co sie meczyc :-X

własnie zastanawia mnie brak tego łącznika bo gdzies tam przeglądając forum pod kątem tego tematu powtarzał sie ten łacznik na 3 sruby. Licze ze gdzies tak mnie wyniesie plus chyba wymiana tego łącznika w oplocie.
raby a wiesz coś o szkodliwości dłuższej takiej jazdy pod kątem silnika? Wiem że auto straciło kupę mocy i hmm wzrosło spalanie.

w motocyklu kanczylo sie to wypluciem pierscieni, tu nie mam praktyki takiej ale tez nic dobrego dla silnika nie bedzie...