Internetowy Klub Seata

witam seatowców  :ok:
Na początek siemka, mam problemik który mnie strasznie denerwuje. Od pewnego czasu słyszę dziwny hałas, który sie nasila jak zaczynam hamować. Tak jakby np. nasypać piasku do hamulców i zacząć hamować. Taki hałas jest wtedy i takie dziwne tarcie. pomyślałem że kończą mi sie hamulce. Z przodu zerknełem ale klocki są zdrowe Do tyłu jeszcze nie zerknełem. Dajcie jakąś rade. Dodam że, tak mi sie przynajmniej zdaje, że zaczeło to sie jak zmieniłem koła na letnie. Przeszedłem z zimówki 14'185-65 na 15'195-50 i co gorsze podczas szybszej jazdy jest strasznie głośno, i nie wiem czy opony, czy hamulce trą czy może jeszcze łożysko jakieś ????

plz podpowiedzcie coś  :sad:

:rock: Najprawdopodobniej jest dużo pyłu w bebnach z tyłu. Jak zmieniałeś koła na letnie mógł się osypać i teraz słyszysz skutki. Co do głośności. Jak masz wywazone koła i dobre ciśnienie to pewnie ten typ tak ma. Zmiana rodzaju bieżnika daje inny efekt i przyzwyczajenie ucha do zmienionego dźwięku musi potrwać. Chyba że łozyska lecą. no ale na zimówkach tego szumu toczenia nie było? :papa:

niie, na zimówkach nic nie było słychać i hamowanie było czyste i płynne. I teraz niewiem co sie dzieje. Z regóły na letnich , zawsze jest ciszej a u mnie głośniej. Podpowiedzcie cos ? :niewiem:

witam
miałem ten sam objaw i wyszlo na wymianę lożyska i po sprawie

Witam
Ja mam podobny problem z lewym tylnym kołem. Przeważnie po dłuższym postoju słychać obcieranie, jak już pare razy pohamuje to się ucisza.

całkowicie się zgadzam - miłem dokładnie taki sam objaw - kilkadzieisąt kilometrów, trochę hamowania i problem sam ustąpił (oczyściły się bębny).
Co do głośności zimówki / letnie - owszem standardowo letnie są cichsze, ale diabeł może tkwić w szczegółach - zimówki będą wysokiej klasy, letnie jakieś z niższej półki - i może być odwrotnie!

Co do opon to może być całkiem różnie.. klasa opony nie świadczy o jej głośności, odwrotnie owszem :) Moje letnie i zimówki są wszystkie średniej-wyższej jakości w testach konsumenckich i letnie są wyraźnie głośniejsze od zimówek. Wolałem postawić na przyczepnośc niż na głośność, a fundusze były wiadomo - ograniczone.

A z drugiej strony jak na zimówkach nie było słychać, to może zagłuszały ten szum? Poszukaj na forum o łożyskach.. O ile problem nie został jeszcze rozwiązany..

Niestety mam to samo :/ Pierwsza myśl była taka że bęben mi sie odkręca ;P Nie zmieniałem kół więc napewno nic mi sie tam nie nasypało. Myślicie że pozostaje jedynie opcja łożysk?

Odgrzebię temat.
Ostatnio mam taki ciekawy objaw. Przy hamowaniu wyraźnie słychać szuranie - jakby się np. bębny z tyłu zanieczyściły - jak widać powyżej takie coś już nawet wcześnie miałem. Hałas ustępuje po kilkukrotnym hamowaniu - ale uwaga - występuje po KAŻDYM dłuższym postoju (np. po nocy). I tak już od kilkunastu dni... czyżby w bębnach było tak dużo syfu, że hamulce nie oczyszczą się same i trzeba rozbierać? Miał ktoś taki objaw? Nie mam niestety dostępu do żadnego garażu i w takich warunkach nie bardzo mi się uśmiecha pod blokiem rozbierać hamulców.

Może po prostu pojawia się rdza która musi się oczyścić. Bez rozbierania nic nie zdziałamy.

Trzeba rozebrać hamulce i zobaczyć jest tyle możliwych przyczyn że mozna tylko zgadywać, może hamulce sa brudne, a może (ku temu bym sie skłaniał) po prostu sie juz kończą  :-X

podobnie mam ale tylko na początku jazdy    audi 1,8 98 r 4 hamulce tarczowe i slysze jakby z przodu dzwiek...  hamulce na pewno sie nie koncza..   samochod stoi przy ulicy i wedlug mnie po prostu osadza sie na nich brud z ulicy jak i na calym samochodzie i pozniej musza sie oczyscic tarcze z tego....

Hamulce mi się na pewno nie kończą - wymieniałem razem i klocki i okładziny w bębnach - a przy zmianie opon zawsze sprawdzam hamulce choć z przodu - i są jeszcze solidnej grubości. Problemów z ręcznym nie mam, więc tylne hamulce powinny być jeszcze dobre.
No nic może jak zrobi się cieplej to rozbiorę - bo jakoś płacić mechanikowi tylko za szuranie przy pierwszych trzech hamowaniach to nie mam ochoty....

A sprawdziłeś, czy to szuranie to z hamulców przednich, czy z tylnych?

No właśnie na 100% nie mam pewności - słuchu absolutnego nie mam ;-) Bardziej bym się skłaniał na tył - postaram się jutro rano bardzo przyłożyć do słuchania

Też mam identyko i na 100% tył. Czekam jeszcze trochę bo przód się kończy i chyba zzrobię komplet.

No też mi sie tak dzieje w tyle, rozbieranie, czyszczenie, sprawdzenie grubości hamulców, wymiana łożyska. Wszystkie te czynności wykonałem i nic nie pomogło. Taki już tego urok i nie mam pojęcia od czego to zależy. Na pocieszenie powiem tyle że wujkowi w megance dzieje sie to samo ;)

Wilgoć drodzy panowie i nic więcej. Jak będzie ciepło i sucho to objawy znikną. Taki urok Seatów i trzeba się do tego przyzwyczaić, albo przez pierwsze hamowania słuchać głośniej radia ;D

Zgadza się dzieje się to jak jest mokro. Ciekawe tylko, czemu tylko z prawej strony?
W każdym razie przegląd kilka dni temu bez zarzutu, hamulce OK, tylko przód się powoli kończy.

Hmmm może i coś w tym jest - dzis było sucho w nocy - lekki mrozek - i hałasu przy hamowaniu już nie było.

Witam,
mam taki sam problem w mojej ibi.
Sprawdziłem hamulce przednie wymieniający przy okazji tarcze i klocki. Na tyle wymieniłem okładziny i nic się nie zmienia.
Byłem już u 5 różnych mechaników i wszyscy jednogłośnie twierdzą że z hamulcami jest wszystko ok.
Nie raz już słyszałem że "ten model tak ma".
Tak więc dziwny odgłos szumu w tylnych bęnach "włożyłem" do katalogu dziwnych dźwięków wydawanych przez wnętrze ibizy i przestałem się tym przejmować.
Tak na marginesie to ruszając samochodem np po nocy zaciągam lekko ręczny, pare metrów i szum ustępuje.:) Jak to się mówi potrzeba matką wynalazku heheh...
Pozdrawiam

Tylko po co? Po pierwszych hamowaniach powinno samo ustąpić.

Normalka... U mnie to samo było zawsze :P . Nawet po założeniu nowych szczęk i przetoczeniu bębnów. Trzeba się przyzwyczaic :)

szuranie pochodzi z tyłu. I jest spowodowane tym, że zbiera się pył, brud z okładzin, dodatkowo rdza. I do tego dochodzi magiczny czynnik czyli wilgoć :-) Gdy wszystko zawilgnie to właśnie tak ładnie szura, hamulce się nagrzeją, wilgoć wyparuje i jest ok. Później znów nocka pod domem i od nowa. Jak będą duże mrozy i będzie sucho lub jak przyjdzie lato to minie. Też tak mam i w 2 autkach. Nawet miałem tak, że jak wracałem ze Słowacji padał deszcz, przejechałem długo autostradą bez hamowania, to jak nacisnąłem to też szurało. Trzeba by rozebrać i wyczyścić bębny, ale na długo to nie da dobrych rezultatów. Poprostu jakieś dziwne klocki i okropnie pylą.

a ile moze kosztować taka operacja czyszczenia bębnów? Bo mam to samo i coraz bardziej mi się to nasila :(

no to was zagne bo w ibi tego nie mialem :ok:
a teraz przy tarczach z tylu sobie szura po nocnym postoju :-X

A nie zostawiasz na ręcznym :?:

Ale to da Ci spokój na 2-3 miesiące, jak nie mniej. Szkoda zawracać głowę. Poprostu pojeździj, pohamuj a wilgoć się wysuszy. Coraz bardzej Ci się nasila bo jest wilgotno na zewnątrz. Przyjdzie wiosna i będzie fajnie :-). A przy następnej wymianie klocków zakładać jakieś mało pylące. Ja mam teraz Lukasy i jakoś mi nie pasują. Następnym razem zakładam to co do przodu czyli Ferodo.

nie
jestem pewny na 90% ze to rdza sie pojawia na tarczy
to w koncy goly metal ktory rdzewieje "od kopa"

...potwierdzam...to typowe...po dłuższym postoju...mój sposób to 20 metrów na lekkim ręcznym...potem spokój...

Ja za przetoczenie zapłaciłem 30zeta za oba. Ale pojakimś czasie problem wrócił i dałem spokój...