Internetowy Klub Seata

mam pytanko do tych co znaja sie na lakierowaniu zderzakow. jak sie po kolei to robi ? Glownie chodzi mi o to jaki podklad dac pod lakier bo chyba jest taki specjalny do plastikow. Dalem pomalowac zderzak w lutym lakiernikowi i teraz zrobily sie pod lakierem takie pecherzyki w ktorych jest powietrze i woda. Jednym slowem schrzanil mi to i teraz chce pomalowac sam. Czekam na sugestie

chciałbym sam polakierowac zderzaki i jeśli ktoś wie jak się do tego zabrac to poproszę o rade  :-\
( z góry dziękuję za -"lepiej daj do lakiernika", ponieważ chcę to zrobic własnoręcznie )

jak już był malowany to zmatuj, odtłuść i pomaluj albo farbą w sprayu albo profesjonalnym pistoletem i najlepiej go odkręć będzie wygodniej  :)

Pamiętaj o podkładzie do plastiku i o zmiękczaczu do lakieru, jeśli będzie malowany pistoletem.

włąsnoręcznie ale czym? Dysponujesz kompresorem, pistoletem do lakierowania? Chociaż podkład wyrównujący mokro na mokro daj, nie będzie dziur. Jeśli kompresor, odpowiednio dobierz ciśnienie, a najlepiej popróbuj z kilkoma różnymi ciśnieniami i strumieniami na kimś kawałku blachy, żeby dopasować kolor. Zacznij od rantów, kantów, wlotów, miejsc mocowań kratek itd, później większe powierzchnie.
Znasz proporcje mieszania lakieru z wodą?

z doświadczenia powiem że sprawa nie jest łatwa... jak masz garaż pistolet, spręzarka to pójdzie wmiare przyzwoicie.. a jak się będziesz bawił sprayami to może trochę gorzej ale da rade... potrzebne będą podkład do plastiku, baza (czyli lakier główny) i klar czyli lakier bezbarwny.. jak do pistoletu to jeszcze musisz kupić utwrdzacz i mieszać 2:1..
na początek bierzesz papier  powiedzmy P120 (ziarnistość) potem 180 i jedziesz zderzak cały w ten sposób zrywasz wierzchnią warstwę lakieru, dokładnie doczyszczasz miejsca gdzie są odpryski żeby nie było ostrych kantów.. możesz jeszcze  pojechac drobniejszym potem powiedzmy 240 i lecisz tak z całym zderzaczkiem aż bedzie wmiare gładki.. następnie myjesz i patrzysz jak sie sprawy mają.. jeśli są duże dziury albo szpary to rzucasz szpachlówke (pamietaj żeby kupić do plastiku)  czekasz aż ta wyschnie i powtarzasz akcje z papierami tylko teraz zaczynasz od 200 lub 220 i do 280 po kolej papierami scierasz aż uzyskasz gładką powierzchnię... jak zostaną mikroskopijne szparki to sie nie martw, bo uzupełnisz to podkładem... po tej szpachlówce znów myjesz zderzak i odtłuszczasz (nitro) jak wyschnie to lecisz podkładem [podkład należy podgrzać troszke](do plastiku, w spray tylko szary)  nakładasz cienkie warstwy 3 lub 4  a jak potrzeba to wiecej razy... czekasz az wyschnie (będzie chropowaty) i bierzesz papier wodny 600 lub 800 w zależności co lakierujesz, i czy to akryl czy metalic.. najlepiej 600 do tego kubełek z wodą..  maczasz papier i jedziesz po podkładzie ścierasz do uzyskania gładkiej śliskiej powierzchni.. jak skończysz to znów myjesz i odtłuszczasz. Czekasz aż wyschnie i bierzesz się za baze czyli lakier główny (jesli masz w spray to luz jak do pistoletu pamietaj zeby wymieszać z utwardzaczem) malujesz sobie cienkimi warstwami 3 razy, jeśli potrzeba to wiecej do uzyskania jednolitej barwy.. czekasz jak wyschnie i kładziesz klar czyli bezbarwny, no i tu się zaczynają prawdziwe schody bo w spray te bezbarwne to masakra, musisz porzadnie wstrząsnąc jakies 5min  żebyś nie łapał lewego powietrza bo będzie Ci żygać smarkami i dupa zbita, po za  tym kładziesz cienkie warstwy do uzyskania połysku.. pod swiatło patrząc powinno Ci się wszystko ładnie odbijać w zderzaczku..  czekasz aż wyschnie min 8h najlepiej 24 żeby porządnie stwardniał bierzesz paste polerską i polerujesz... zakładasz na auto i albo się cieszysz i jesteś z siebie dumny albo zmartwiony że wydałeś ~150pln na lakiery, papiery inne duperele  a zderzak wygląda gorzej niż przed..

grunt to mieć osobę w lakierni która Ci dobrze dobierze lakier nie tylko po symbolach i klapce ale wyjdzie na zewnątrz obejrzeć auto i bedzie wiedziała co zrobić żeby lakier ściemnić lub rozjaśnić bo wiadomo że auto twoje nie jest nowe i lakier z latami tez uległ zmianie...
po drugie mieć do tego miejsce, trochę czasu i cierpliwości przy lakierowaniu... cienkie warstwy z odległości minimum 20cm od przedmiotu lakierowanego..

jak malowałem swój pistoletem to byłem bardzo zadowolony... jak sprayami to nie jestem zadowolony z powstałego efektu.. ale 300-400pln wydac na lakierowanie elementu u lakiernika to duża przesada, jak się ma auto z roczników takich jak my..
pozdro i powodzenia w działaniach!
  

thx za pomoc, teraz wiem od czego "zacząc zabawę"; jutro podjadę aby dobrali lakier i wezmę się do pracy....a efekty udokumentuję. pozdro

Napisano: Środa, 27.08.2008, 23:24:51

---

 a  jak postąpić malując czarne dokładki pod zderzakami ???  tak samo jak ze zderzakiem  :-\

przecież to też plastik więc postepowac należy podobnie :)... z tym że odpada zdzieranie lakieru... mozesz przejechać je papierem 220 żeby zmatowić przed podkładem

thx  :pub:

Jeśli czarne plastiki masz chropowate a chcesz, aby były gładkie po lakierowaniu to możesz wcześniej nanieść szpachlówkę w sprayu - coś takiego: http://polexpo.4b.pl/39_740_0_24057/szpachla/szpachla.aspx

oko, postaram się dostosować do waszych wskazówek

siemka, wiem ze moze i dzial nie odpowiedni ale ciezko znalesc mi ten ktory potrzebuje, sprawa sie ma tak wczoraj zauwazylem ze peka mi farba  w przednim zderzaku w miejscu gdzie sa nawiewy(wiatraki od klimy i nawiewu) jest tam taka kratka, chyba atrapa i peka mi na jedny pasku atrapy  farba, czy to przez zime, czy moze byl malowany wczesniej?? jakie domysly macie?? o dokladnie jak na fotce  (http://s2.ifotos.pl/mini/114331423_hrheexx.jpeg) (http://ifotos.pl/zobacz/114331423_hrheexx.jpeg/)