Internetowy Klub Seata

Hej
Posiadam Seata Ibiza II z 1997 roku. Od pewnego czasu zauważyłem że jak auto stoi 3 dni i dłużej bez odpalania to ciężko kreci. Dokładniej to zaczyna kręcić po chwili przestaje i  znów zaczyna kręcić i wkoncu odpala. Auto posiada nie cale 2 letni akumulator i czasami myślę że jak byłby mniejszy bądź słabszy akumulator to już by nie odpalił. Czy to wina rozrusznika? czy czegoś innego?
Dodam że jak odpalam kilka razy w ciągu dnia bądź na następny dzień to nie ma problemu. Problem jest jak auto stoi parę dni bez ruszania.

podlacz miernik - podaj napiecie, podaj tez w czesie krecenia

Zmierzyc w trakcie krecenia jak i po odpaleniu?

przed odpaleniem w trakcie i po tez nie zaszkodzi

Ja tam bym jeszcze sprawdził jaki prąd jest pobierany z akumulatora w czasie postoju auta.
Miałem kiedys taki autoalarm , którego w mrozne dni lepiej było nie włączać bo ciagnął ze 100 mA. :-\
Radio może pobierać, antena jak nie jest zasilana po stacyjce ... albo jakieś wynalazki .....

Zmierzylem akumulator i ma 11.59-11.60v bez odpalenia. W trakcie odpalenia nie mierzylem bo nie mam drugiej osoby do pomocy. Jutro bede mial zone to pomocy to wtedy zmierze i trakcie i po odpaleniu. Dpdam ze auto bylo ostatni raz odpalane wczoraj rano.
Radio mi nie pobiera pradu w trakcie postoju poniewaz mam zrobione ze radio sie zalacza po przekreceniu kluczyka na zaplon.
Zmierzylbym ile mi w trakcie postoju pobieraja mi urzadzenia z akumulatora ale niestety nie wiem jak tzw nie wiem na co ustawic na miernika

 :arrow: https://youtu.be/-UIVqCQowCE

masz rozladowany akumulator to pewne

W trakcie krecenie napiecie wahalo sie miedzy 9 a 10 a po odpaleniu z wl swiatlami na wolnych obrotach wskazylo ~13.38
Czyzby cos rozladowuje akumulator?

To że np. radio włącza się po kluczyku nie oznacza że nie pobiera prądu do podtrzymania pamięci.
Trzeba mierzyć a nie wróżyć. Może akumulator już pada bo teraz nie robią długowiecznych .... :-X

Auto od soboty stalo bez odpalania i dzisiaj odpalil bez problem.
Wystapil kolejny problem. Dzisiaj jadac tym autem do pracy w trakcie jazdy zaczelo cos halasowac w silniku. Jak zahalasuje to wtedy przerywa. Na biegu jalowym auto pracuje rowno, obroty nie faluja. Przy dodaniu gazu halasuje i w czasie jazdy. Im bardziej dynamicznie to bardziej halasuje. Olej nie ubylo i plynu chlodzacego rowniez nie. Zauwazylem jedynie co ze jeden przewod idacy od kopulki do swiecy jest spekany i az widac srebne druciki. Czy to brdzie wina przewodow czy czegos innego?

no jezeli widac druty to tak nie moze byc, zaplon wypada
wymien komplet przewodow

Czy po wymiane przewodow bede musial zaplon ustawiac czy obejdzie sie bez?

Nic nie trzeba ustawiać, nie pomyl tylko kolejności kabli.
Zobacz też jak wygląda kopułka w srodky

Ok a powiedz mi w jakim stanie ma byc zeby nadawala sie do wymiany? Okopcona wrzery cos tego typu?

Edit: zdjalem kopulke, od stronka jest w jednym miejscu okopcona na tym wysciu co jest spekany przewod co widac srebne druciki. Bylem sklepie i zamowiona juz kopulka i przewody

Jak będą wzery to do wymiany, tak samo palec.
Okopcenia można wyczyścić papierem.

Wynienilem przewody, kopulke a palec wzialem papierem sciernym. Niesyety dalej jest to samo. Zajechalem do mechanika i stwierdzil uszczelke pod glowica. Czy to mozliwe skoro nie bierze oleju oraz plyn chlodzacy?

przez internet nie dostaniesz diagnozy...
zawsze mozesz pojechac do innego warsztatu

Bylem u drugiego mechanika i sprawa wyglada nastepujaco. Posprawdzal i problem jest na 4 cylindrze. Iskra wszystko jest ok i stwierdzil problem z glowica. Powiedzial ze do roboty mam zawory na tym cylindrze a jak juz wymieniac to juz wszystkie, dodatkowo do wymiany halasujace szklanki. Naprawa planowanie glowicy to tez troche koszt plus uszczelki wydechu i od klawiatury bo troche sie saczy plus robota to wyjdzie sporo a jak robic gore silnika to powinno sie robic i dol silnika i w tym przypadku lepiej sie oplaca wymiana silnika. Za uzywany silnik z robota powiedzial mi 1100zl i wymiana silnika wyjdzie taniej. Silniki ma z pewnego zrodla jedzie patrzy moze zmierzyc kompresje i bedzie suchy i szklanki nie bede halasowac i mam 3msc gwarancje na silnik. Jak sadzice co lepiej zrobic w tym przypadku?

jezeli tak sie sprawa ma to taniej silnik wymienic ale czy warto? buda jest w dobrym stanie, bez rdzy? doinwestowana? bo moze wcale nie oplaca sie tego samochodu reanimowac.

Bylem wczoraj jeszcze u innego bardziej konretniejszy ktory chociaz zmierzyc kompresje. Na wszystkich jest cisnie, najmniej bylo 11.5 a najwiecej niecale 12.5 i stwierdzil ze nie ma sensu wymieniac silnik. Bledow w komputerze brak, sprawdzil i na wszystkich 4 daje iskre. Ma zdjac pokrywe zaworow i posprawdzac gpre bo szklanki mi halasuja i moze z ktorej szklanki tak "sztrzela" Tak wiec zostawilem u tego auto zobaczymy. Auto jest doiwestowane, nadkola zdrowe progi w sumie nie sa jeszcze takie zle.
Bo jeden mechanik nic nie sprawdzil i stwierdzil uszczelke pod glowica a drugi tez nic nie zrobil i powiedzoal silnik do wymiany. Brak slow nic nie sprawdzic a dac diagnoze. No sprry ale takie podejscie mnie nie przekonowuje

No myślałem że sprawdził  :o
Pomiar kompresji to podstawa

Tez bylem w szoku dwoch nie sprawdzilo kompresji a dopiero 3 to zrobil i dlatego on mnie przekonal i zostawilem u niego auto. A ja nie sugerowalem tylko oni dami od siebie powinni zmierzyc. Loprostu co mechanik to "lepszy" zobaczymy co w tym moim dolega ahh nawet nie chce mysle

Napisano: Niedziela, 29.03.2020, 21:06:43

---

Mechanik dzwonil i auto do odbioru. Jak sie okazalo do wymiany byly szklanki, jedna soe tak uszkodzila ze niestety uszkodzony zostal rowniez walek rozrzadu. Tak wiec zostalo wymienione i auto jutro nede odbieral. I ja sie pytam po co wymieniac silnik badz uszczelke pod glowice, ahhhh te mechere szkoda gadac.
Aaaa i przez tel mi tylko powoedzoal ze mam przepustnice do wymiany bo na cieplym obroty faluja a na zilmnym jest ok, ale podobno przepustnice padaly w tych autach. Prawda to?

Upadek warsztatów  :-X
Tak prawda.

Niestety trzeba uważać, bo wkręcanie klienta w zawyżone koszty napraw staje się niestety codziennością.
Przyznaję jednak że w benzynie 1,6 silnik ALM przepustnice wymieniałem z3-4 razy, a to używki, a to zamienniki
tak ze diagnoza rutynowa. Wymienia się , a jak nie pomoże to szuka się dalej , a klient płaci.
Pośpiech tez może być przyczyną.    :-X  :-X  :-X

A to co sie dzieje z tymi przepustnicami ze tak sie dzieje? Na co zwracac uwage przy kupnie uzywki? zeby nie trafic na taka sama ''uszkodzona''
Szukalem w necie i uzywki sa od 50zl ale chodzi o to zeby kupic w lepszym stanie niz mam  :ok:

Mnie wysiadały obroty biegu jałowego. Znikały i koniec. Trzeba było na swiatłach gazem podtrzymywać.
Taka funkcja start-stop pierwszej generacji ;) Kupiłem ze 2 x używkę, a potem zamiennik.
Akurat w tym wypadku zamiennik podziałał dłużej niż używki. Ale to było z 12 lat temu.
Jak jest teraz , nie wiem bo diesla mam.

auto ma 23 lata, jeśli dobrze umiem liczyć wszelkie grubsze inwestycje wymagają zasanowienia

Tak.... tylko te starsze auta były robione z trwalszych elementów niz te obecne i nie zawierały tych " ekologicznych" nowinek... :-\
Jak sie ponaprawia zaniedbania to są mniej zawodne niz te nowe.

A wiec sytuacja wyglada tak ze auto zostalo naprawione i juz nawet odebrane i pracuje bardzo elegancko niz to co bylo wczesniej. Przyczyna byly halasujace szklanki, jedna to tak sie uszkodzila ze az zrobila sie dziura na wylot i to strzelanie to walilo w walek rozrzadu. Po wymiane silnik pracuje bardzo ladnie a przede w
szystkim szklanki juz nie halasuja niz to jak bylo wczesniej.