Internetowy Klub Seata

Techniczne => Ogólne => Wątek zaczęty przez: trev799 Piątek, 31.03.2017, 09:16:20



Tytuł: Zabezpieczenie podwozia w starym samochodzie (Toledo 1L), czy w ogóle warto
Wiadomość wysłana przez: trev799 Piątek, 31.03.2017, 09:16:20
Samochód Toledo1, 1998r., 1600ccm, benz. Od paru ładnych lat nie było nic robione z podwoziem. Chodzi mi po głowie, żeby umyć myjką obdrapać z odpadającej rdzy (nie drzeć do dziur, żeby uniknąć spawania).Po usunięciu rdzy zastosować Cortanin F, na to jakiś unikor mat, ew jeszcze baranek.Na 2-3 lata powinno wystarczyć.
Na 3-ciej focie od końca podłużnica zgnieciona bo znajomek dźwignął CAŁY przód podpierając punktowo tylko na jednej podłużnicy (żabą).Foty  pierwsze są po wyjęciu w ub. roku wykładziny celem wysuszenia (w drzwiach wymieniałem folię). Tylko od kierowcy widać punkty rdzy, poza tym ok.
Silnik zdrowizna, 17k przejechane.Czy lepiej nic nie ruszać bo to się tak naprawdę na rdzy trzyma?Na progach są plastikowe nakładki tak, że nie widać co się tam dzieje.
https://postimg.org/gallery/2o10xby0w/


Tytuł: Odp: Zabezpieczenie podwozia w starym samochodzie (Toledo 1L), czy w ogóle warto
Wiadomość wysłana przez: Tracer Poniedziałek, 03.04.2017, 06:50:54
Ja bym proponował zabezpieczyć uszkodzone miejsca. Fabrycznie auto jest tak zabezpieczone , ze normalnie nie rdzewieje takjak to miały we zwyczaju kiedyś polskie fiaty i Polonezy , od srodka.
Chyba jest ocynkowane .