Internetowy Klub Seata

Witam. Pojawił się u mnie dzisiaj problem z autkiem. Po pierwszym odpaleniu zaświeciła się kontrolka z abs. Podjechałam na stację, zatankowałam i nie odpalił. W sumie to nawet zbytnio nie chciał kręcić. Poruszałam przy akusiu kable i ruszył natomiast palą się ciągle kontrolki z abs i poduszek. Jadąc wariowało co tylko mogło-radio włączało się i wyłączało, kamerka to samo, na desce rozdzielczej ledwo co zażyło się, a wycieraczki ledwo co działały. Potem na desce się uspokoiło i wycieraczki zaczeły pracować prawidłowo. Niestety po dojechaniu do pracy zgasiłam go i próbowałam ponownie odpalić,ale bez reakcji. Nie kręci wogóle. Akuś był wymieniany w zeszłym roku.

ewidentnie klemy lub kable akumulatora
trzeba zdjac, wyczyscic i ponownie dokrecic, jak kontrolki nie zgasna trzeba bedzie kasowac vagiem

Też wydaje mi się że od tego trzeba zacząć. Miałem wcześniej cordobę i problem był z mocowaniem klemy do przewodów. Pomogło ponowne zarobienie i czyszczenie klem.

Diagnoza juz znana. Akusia sprawdzilam,klemy itd tez. Wszystko w porzadku. Alternator nawalil. Dzieki za zainteresowanie. Teraz pozostaje naprawa :)

to nie tylko alternator

Wyglada na to,ze to wina alternatora. Do poniedzialku powinnam wiedziec cos wiecej. Dam znac jak to bedzie wygladac. Klemy czyszczone byly w tym roku. Sprawdzalam kable dzis. Wygladalo,ze wszystko w porzadku. Auto bylo odpalone na kable,ale po jakims czasie calkiem stracilo ladowanie. Tak wiec dlatego takie moje stwierdzenie,ze to alternator.