Internetowy Klub Seata

Opiszę problem od początku ( nie wiem czy ma to jakiś związek, mimo to nie chcę niczego pominąć).

Jakiś czas temu ( w okolicach lutego) Moja Ibiza (1.9 tdi 90km 99r fl) nie chciała odpalać z rana (na kable elegancko). Jako, że kupiłem ją niedługo wcześniej podejrzenie padło na aku, wymieniłem na nowy. Od maja nie używam za często samochodu i po tym jak któregoś razu wsiałem po 2 tygodniach aku padnięty. (Myślałem, że to może przez długi okres postoju ewentualnie to, że mam customowe radio podłączone 'na ostro' choć to mało prawdopodobne bo mierzyłem pobór tego radia i nie wykazuje praktycznie nic po zdjęciu panelu).

Później było tylko gorzej zaczęła się świecić kontrolka od aku na włączonym silniku a czasem również od absu.

Kiedy podłączyłem miernik odpaliłem samochód i sytuacja wyglądała tak, że napięcie rośnie powoli od 13 do 18 V (w jakieś 15 sek)
Postawiłem odrazu na regulator napięcia.

Zabrałem się za niego mam do dyspozycji podstawowe narzędzia i parking gdzie stoi. Udało mi się go wyciągnąć.
W tym momencie mam go przed sobą i szczotki na które stawiałem są dość długie a całość wygląda ok. Zastanowiło Mnie to.

Zacząłem dalej grzebać po necie przed kupnem nowego żeby nie wpaść w koszty i wiele osób pisze, że to będzie mostek prostowniczy w alternatorze.

Co myślicie ?

1. Czy przy sprawnym regulatorze napięcia napięcie mogło tak skoczyć ?
2. Czy po wymianie następny nie pochodzi chwilę ( albo i krócej) i będzie to samo ?
3. Jeśli to diody (cały mostek) to czy da się go również wyciągnąć bez podnośnika, kanału ?

p.s. widzę podobne tematy ale, myślę, że moja historia dla kogoś oblatanego da jasny obraz i szybko dowiem się co robić dalej tj.
 
wybrać którąś z opcji i tu też proszę o doradę:
-kupno nowego regulatora i po sprawie
-wymiana diód bez wymiany regulatora lub z jego wymianą
-inny Używany cały altek
-nowy altek

Pozdrawiam

inny caly najlepiej, koszt wymiany diod jest w podobnej cenie

Hans ik   sugerujesz, że padły diody skoro ładuje tak wysoko ?

oddaj alternator do regeneracji

tak

Ok dzięki za porady, a czy uda się wyciągnąć altka z parkingu ?

Z parkingu to na pewno. Najprościej zrobić tak, że wyjeżdżasz całym autem. Masz alternator a do niego auto gratis.
A tak serio - da się wyjąć na parkingu altka. Trochę gimnastyki jest ale da się. Najpierw zwalasz pasek a potem z tego co pamiętam 3 śruby i masz w ręku.

Jeszcze przewody warto odpiąć wcześniej, bo czasem śruba mocno trzyma i odkręcanie jej z altkiem w ręku, pod autem, w niewygodnej pozycji potrafi napsuć krwi. Z autopsji.  :P

Prawda. Zgadzam się z Tobą. O tym kompletnie zapomniałem, bo sam jakoś tak z automatu wszystko odczepiłem na początku  :pub:

Ok dzięki za wszystkie porady. Obyło się bez wyciągania altka. Faktem jest, że to dobry pomysł, i najskuteczniejszy na dłuższą metę, ale....
Postawiłem na oszczędność. Dorwałem inny stabilizator który miał zdecydowanie dłuższe szczotki. Szkoda było nie spróbować.

Powiem tyle narazie testuje samochód na krótszych dystansach napięcie wynosi około 14,3 V.

Jeśli problem wróci (diody popadały) to zajmę się wymianą altka.
Mimo to wydaje mi się, ze szczotki się poprostu wytarły.

Od siebie dodam, że jeśli ktoś będzie miał taki problem niech sobie na początku zamówi same szczotki na aledrogo koszt do 10zł z przesyłką i z podstawowymi umiejętnościami lutowania poradzi sobie z wymianą ich w stabilizatorze (jeśli go nie zepsuje przy rozbieraniu).

Temat do zamknięcia.

p.s.
Ciekaw jestem jakie napięcie daje 'zdrowy' alternator kiedy pracuje bez stabilizatora hmmm

No jak to jakie... Niestabilne ;)
Masz 3 uzwojenia i każde daje sinusoidę (pewnie okolice 20V). Dopiero po nałożeniu 3 sinusoid i "ścięciu" stabilizatorem masz prąd stały 13,8-14,3. Bez stabilizatora będzie zmienny.