Internetowy Klub Seata

Mam taki problem. Auto odpala na zimnym silniku idealnie. Na ciepłym trochę gorzej. Czasem muszę chwile przytrzymać rozrusznik, żeby odpalił. Silnik nie kopci, czasem na wolnych obrotach ma je nieco za niskie, a czasem są trochę za wysokie, ale po delikatnym popuszczeniu sprzęgła (ale tak aby auto nie ruszyło na postoju) wraca do normy. Czasem wystarczy lekko nacisnąć gaz na postoju, aby obroty spadły do normalnej wartości. Nie mam obrotomierza i wszystko opisuję "ze słuchu". Ostatnio doszedł inny problem. Samochód w czasie jazdy potrafi osłabnąć, a czasem mimo naciskania pedału gazu, wręcz się zatrzymać, po prostu nie reaguje na gaz. Po wyłączeniu i włączeniu ponownie problem ustępuje. To samo tyczy się czasami podjazdu pod górkę, jest ewidentnie za słaby. Ale mam wrażenie że lekkie popuszczenie gazu przy podjeździe, powoduje że auto troszkę lepiej jedzie. Co może być powodem? Świece są nowe, filtr powietrza także, wymieniłem także czujnik temperatury (niebieski) ale kupiłem tani zamiennik. Auto nie kopci, nie szarpie, nie strzela, spalanie w normie.
Niestety, nie zdołałem sprawdzić, czy takie coś dzieje się takze na Pb, bo zanim zdołam przełączyc na benzynę samochód "wraca do normy".

bledy?

Podobnie miałem ale silnik wymieniłem i nie wiem co bylo przyczyna, bledów tez nie sprawdzałem. Działo sie to tylko jak sie go przydusiło.
Podejrzewam że czujnik halla coś swirował.

Mały update. Słabe przyspieszenie dotyczy tylko LPG. Pod górkę wręcz zwalnia mimo wciśnietego gazu. Po przełączeniu na Pb idzie jak burza. Po przełączeniu z powrotem na LPG też idzie dobrze.