Internetowy Klub Seata

Witam was koledzy! To mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałośc za którą z góry dziękuję. Wyszukiwarka niestety nie pomogła mi rozwiązac mojego problemu więc do rzeczy:

Pacjent jak w tytule Cordoba 1.4 AEX 97r.

Jakiś miesiąc temu zauważyłem dośc duży spadek mocy, szarpanie silnikiem i bardzo szybki wzrost temperatury. W pierwszej kolejności sprawdziłem układ chłodzenia i stwierdziłem że termostat się nie otwiera bo samochód działał na tzw "krótkim obiegu" po wymianie termostatu nieznacznie się poprawiła sytuacja z temperatura lecz okazało się że nie załącza się wentylator z powodu padniętego czujnika w chłodnicy który również wymieniłem. I tak o to płyn chłodniczy jest, pompa wody działa, oba węże prawidłowo się nagrzewają, wentylator się załącza a samochód nadal po przejechaniu ok kilometra łapie już ponad 90st. Wtedy zauważyłem że wyrzuca płyn po otwarciu zbiorniczka, pod korkiem oleju pojawiło się trochę "masełka" a z wydechu momentami leciała biała para. Wniosek? Uszczelka pod głowicą. Wymieniłem uszczelkę, splanowałem głowicę, ustawiłem rozrząd i zapłon tak jak były przed wymianą ( co do ustawienia zapłonu mam wątpliwosci) wszystko poskładałem do kupy a tu praktycznie brak poprawy. Silnik klekocze jak diesel, dośc głosno slychac zawory, nadal się grzeje i przyspiesza jakby mial z 10 KM. W sobotę podłączyłem VAG-a i pokazał 2 błędy mianowicie błąd czujnika temperatury cieczy oraz coś związanego z zapłonm Powoli zaczynam rozkładac ręce co to moze byc więc zwracam się do was o pomoc i porade.

To benzyniak, one szybko łapią temperaturę, szczególnie w upał. Kiedyś jechałem z kolegą Fabią 1.2 i 90st na liczniku było po około 1km, ale było chłodniej. Profilaktycznie możesz przeczyścić przepustnicę, posprawdzać czujniki (może jest (nie wiem) czujnik położenia wału, może czujnik halla jest, nie znam budowy silnika), do sprawdzenia też jest zapłon (wyprzedzenie itp)

Wiem że szybko się nagrzewają mojego też to dotyczy no ale 90 stopni po kilku minutach postoju lub po przejechaniu 1km to trochę nie za bardzo tym bardziej że dochodzi do tego bardzo duzy spadek mocy i głośna praca ( jakby klepanie zaworów ). Przepustnica wyczyszczona i zaadaptowana, czujniki sprawdzone wszystkie poza tym od temperatury wody ( niebieskim ) a co do zapłonu to spróbuję go wyregulować i napisze co się dzieje

VAG prawde powiedział.ten silnik bierze info z czujnika temperatury cieczy,i  czujnik Halla ktory jest w aparacie zapłonowym tez daje odcięcie mocy, padnięty czujnik temp. nie powoduje odcięcia mocy, może się gotować ale power ma, ciężko odpalałby ale moc miałby nawet powyżej 90st.
zmien czujnik temp i czujnik Halla, Hall daje sygnał 01kowy, jak padł nie trafia w zapłon.
jeśli nadal będzie się grzał, tzn...będzie pokazywał ponad 90st, podmieniłbym z kimś zegary...może tu leżeć przyczyna.

Problem z brakiem mocy i głośną pracą rozwiązany. Pomogło ustawienie kąta zapłonu. Teraz auto idzie rewelacyjnie a na wolnych obrotach chodzi dużo równiej i ciszej.  ;D Co do temperatury to nagrzewa się trochę wolniej więc myślę że powinno być już ok. Mam zamiar tylko jeszcze profilaktycznie dolać trochę płynu bo jest na min. i odpowietrzyć. Póki co temat uważam za zamknięty i dziękuję wszystkim za pomoc :P

tutaj układ sam się odpowietrza, nie trzeba ingerować.

wpadł mi jeszcze do głowy zapchany katalizator, ale skoro kłopot rozwiązany to git.

Napisano: Wtorek, 29.07.2014, 23:45:04

---

ps. uzupełnij profil...miejscowość.

Ten AEX to chyba jeden z najgorszych silników. 2.5 TDI nie było jedyną wpadką VAG'a. ;)

Nie wiem o czym piszesz. Mam w cordobie bliźniaczy silnik i przez 140tys od momentu wyjazdu z salonu samochód spisuje się perfekcyjnie. Oczywiście, coś czasem się psuje, ale nie są to żadne poważne awarie. Tylko, że o to auto dbane było od samego początku - do dziś jeździ na oleju 5W40...

AEX to chyba naj lepszy z 1.4 a jak bylo dbane to pozniej tak jest

jestem tego samego zdania, mój przejezdzil 380tys.km gdy padł. zaniedbany.

Również chwalę swój AEX - silnik bezawaryjny.

Niepozorny....

Witam ponownie! Cordoba śmiga aż miło po ostatnich przebojach ale pojawił się nowy problem.
Mianowicie lubi co chwila zgasnąć na wolnych obrotach. Nagle drastycznie spadają i popiskuje wtedy pasek alternatora i po 2-3 takich spadkach gaśnie całkowicie, odpala bez problemu i tak od nowa. Wyglądałoby to na przepustnice/silnik krokowy ale była czyszczona przy wymianie uszczelki pod głowicą więc to raczej wykluczam... stawiam więc albo za luźny pasek albo czujnik temperatury cieczy ( 4 pinowy ) bo ponoć on lubi płatać takie figle. Co sądzicie?

CamilloX, - wymien ten czujnik - kosztuje koło 20PLN + nowy oring + uzupełnienie płynu który ucieknie...

również mój AEX jeździ bez większych problemów
gdyby nie ruda nie myślał  bym o nowym aucie 

Witam!

Jak w temacie.. Jeździ normalnie na biegu, natomiast na luzie lub przy dojeżdżaniu do świateł obroty drastycznie spadają do ok 200 rpm zaczyna piszczeć pasek alternatora i w końcu gaśnie, odpala potem bez problemu. Doradzano mi aby wymienić czujnik temp. cieczy ( 4 pinowy ) wymieniony jednak nic to nie dało. VAG pokazał błędy : 519 - czujnik ciśnienia powietrza, zwarcie do plusa (błąd sporadyczny ) oraz błąd 537 - błąd sondy lambda. Zdemontowałem więc czujnik ciśnienia ( MAP Sensor ) i okazało się że był zały zalany benzyną ( a raczej nie powinien? ) niestety po wyczyszczeniu objawy się nasiliły i gaśnie jeszcze częściej. Dodatkowo zauważyłem że w wężu odmy i obudowie filtra powietrza zebrało się jasnobrązowe masełko. Ktoś może coś poradzić? Bo nie mam już pomysłu co może się dziać. Pozdrawiam i dziękuję.

Skoro czujnik wywala blad to widzocznie jest do wymiany, to samo z lambda - pracuje prawidlowo?
A maselko trzeba wyszyscic i obserwowac czy sie nie pojawia - w lecie nie powinno.

Lambda sprawdzona miernikiem odczyty są ok skaczą od 0,1 do 0,8V natomiast nie do końca wiem jak dokładnie sprawdzić map sensor. Jakaś podpowiedź?  :P

Napisano: Poniedziałek, 25.08.2014, 20:07:23

---

Zajrzałem dziś do przepustnicy i ku mojemu zdziwieniu była dość mocno zasyfiona czarną mazią.. i ta sama maź widoczna jest niżej w kolektorze ssacym więc wykręciłem przepustnice przeczyściłem dokładnie benzyną, przedmuchałem wszystko złożyłem do kupy i silnik zaczął na wolnych śmigać normalnie. Niestety po pół godzinie po próbie odpalenia objawy wróciły choć już dużo mniejsze, auto rzadziej gaśnie ale obroty nadal nieźle falują. Zajrzałem więc ponownie do przepustnicy i zobaczyłem ponownie czarną maź. Zastanawiam się więc którędy ona się tam tak szybko dostaje.

Czy ta maz to nie olej? Obserwuj co sie wydostaje z odmy

Możliwe że to olej albo olej z benzyną. Z odmy wydostaje się ciemnożółte masełko ale jeżdżę na krótkich trasach więc to chyba normalne ;)

Normalne by było przy temperaturach w okolicy 0C i niżej - w okresie letnim i nawet na krótkich odcinkach - to raczej CHORE...

CamilloX, nie ubywa plynu chlodzacego?
Kiedy olej wymieniony?

Płynu nie ubywa. Olej wymieniany jakieś 5tys temu