Internetowy Klub Seata

Czołem.  >:(
Od jakiegoś miesiąca męczy mnie pewien problem.
A mianowicie,samochód nie chce odpalić po postoju od 2 do 10 minut(strasznie długo kręci,zazwyczaj za 2-3 razem odpala ale na początku nie reaguje na gaz i chodzi na około 400 RPM,potem wszystko się normuje)  :-\  ... Jechaliśmy z tym problemem pod komputer i wyskoczył czujnik temperatury wody.  :ninja:  I pytanie do was oczywiste,czy wiecie co to może tak na prawdę być ?  :'(
Z góry dziękuję wszystkim za pomoc. ;)

skoro wywala blad czujnika ktory po kasowaniu wraca to go wymien ale na oryginal

Myślisz,że czujnik temp.wody faktycznie ma z tym coś wspólnego ?  :o
No ale ok,dzięki.  :pub:
Poczekam jeszcze na jakieś rady i nie długo wtedy pojadę naprawiać.  :)

Duzo
mozesz go wypiac dla testu przed odpaleniem (powinna byc poprawa)

Okey,dzięki. ;)

Zla cieplota  swiec lub  uszkodzone, blad moze  byc  spowodowany  luzna  wtczka  lub  przerdzewialym  minusem

Hey .  ;D
Usterka wyeliminowana,dużo by opowiadać no ale najważniejsze,że już po temacie.   :eye:
Wymieniony został czujnik temp.silnika(wody),przeczyszczona przepustnica i jak na razie wszystko gra.  :ok:
Dziękuję za pomoc wszystkim zaangażowanym w temat.  :pub:

Panowie zgodnie z prośbą dopisuje się do tematu, mam nadzieje, że trafiłem na dobry. Najbliższy moim problemom. Za pomyłki przepraszam.

Więc kolejny rozdział w książce pt. "najgorszy zakup życia".

Mój seat przeszedł już wymiane silnika na nowy po tym jak się okazało, że kupiłem wóz bez panewek i wałka rozrządu. Siedzi w nim naprawde zdrowe 1.4, po wymianie olejów, filtrów, rozrządu. Jednym słowem pełnej obsłudze. Z silnikiem jako tako nie mam problemu, nic już nie gra, nie trzęsie etc. Oleju nie bierze, masełka nie ma.
Mam za to nowy problem.
Zaczęło się niewinnie, nie chciał raz żonie zapalić. Kręcił ale nie odpalił. Poszedłem - pali. I zapomniałem o problemie. Do wczoraj.
Wsiadam do samochodu, stał cały dzień. Odpalam na dotyk jade około 2-3km, gaszę. Po 15 minutach próbuje odpalić - kręci, próbuje załapać ale bez skutku, śmierdzi paliwem. Dodałem mu gazu jak zaczął łapać - odpalił i zgasł. Próbuje znowu, tym razem po chwili puściłem rozrusznik, około 1-2 sekundy. Odpalił. Silnik chodzi dobrze, jeździ jak zwykle nie ma problemu. Podjechałem pod dom, gaszę. Postał 2 godziny, wsiadam pali na dotyk. Przejechałem kawałek i ten sam schemat. Jak się wyczuje moment kiedy puścić rozrusznik to odpali. Zostawiłem go już. Przychodze dziś rano - auto nawet po całej nocy postoju nie chce zapalić. Obstawiam IMMO lub pompkę paliwa.

Zauważyłem też, że czasami ma problem z "nadążeniem" za pedałem gazu. Przykład : jade spokojnie, gaz lekko wciśniety żeby tylko utrzymywać prędkość, dociskam gaz w podłoge, auto chwile pomyśli jakby czekał na dawke paliwa i zaczyna przyspieszać. Są dni, że przyspiesza lepiej, są, że gorzej. Ostatnio zatrzymał się na etapie gorszego przyspieszenia.

Rozkładam ręce, w auto włożyłem około 3500-4000 i dalej jest źle. Moje poprzednie 2.5 TDI V6 było wdzięczniejsze.