Internetowy Klub Seata

Moje doświadczenie z silnikami diesla jest dość znikome, natomiast benzyniakami jeżdżę już od kilku lat. Mój problem polega na tym, że moja ibiza 1.4 TDi (80KM) jest mniej dynamiczna niż benzynowa Toyota Yaris 1.0 (69KM). I tutaj pojawia się pytanie czy problem jest z samochodem czy też może z kierowcą? Sporadycznie użytkuję również Ibizę 1.9 TDi (110KM) i przy niej żadnych problemów z dynamiką nie mam. Czy pownienem udać się do diagnosty? A może zmienić styl jazdy narzucając autko większ obroty? Zaznaczam, że chodzi mi o płynna jazdę w miejskim ruchu a nie wyścigi na torze. 

hm. co masz na myśli mówiąc dynamiczna?
To jest inna konstrukcja silnika. Ja też na początku jak przesiadłem się z benzyniaka musiałem się diesla nauczyć.
Po prostu jeździj w zakresie 2000-3000obrotów i będzie dobrze.

Między Yariską, a Ibizą może być ponad 10%-wa różnica w masie. W mocy jest podobnie. Powinny jeździć porównywalnie.

Diesel i Benzyna nawet w tym samym aucie i o tej samej mocy mają różną dynamikę. Benzyniak lepiej przyspiesza, klekot ma większy moment obrotowy, tak dla przykładu Toledo 1L 1.8i 90KM ma katalogowe przyspieszenie 12s, 1.9TDi 90KM ma już 13,1s

dodaj, że do 100km/h. Bo w normalnym ruchu mi się lepiej jeździ dieslem. Przy 2000-2500obrotów mam tyle mocy ile benzyna przy 4000... Minusem diesla jest mały zakres obrotów w jakich "jedzie".

A i jeszcze dużo też zależy od konstrukcji silnika i rozwiązań w nim użytych. Meganką 1.9dTi da się jechać 40 km/h na piątym biegu i zbiera się bez problemu nawet pod górkę. Moim Toledo przy 40km/h nie da się jechać na czwartym biegu, a o zbieraniu pod górkę można zapomnieć (chyba padnięta przepływka i turbo pokazujące swój żywot powyżej 2300rpm)

 :check:

Z rok temu miała :check: bo rozwaliło głowicę (ktoś wcześniej chyba źle zawory założył i powybijało kielichy itd). Poza tym turbina tam bierze niemal od spodu i silnik podobno jest wyposażony w mechanizm, który ma za zadanie utrzymywać minimalne obroty około 1k (jak będzie go mulić, to sam zwiększy dawkę paliwa, żeby mieć cały czas ten ~1k rpm)

Ostatnio zacząłem zastanawiać się czy mój problem nie leży w złej jakości filtrów powietrza/paliwa.

??? prawie 50% zakresu to mało??? od niecałych 2k do prawie4k (odcinka)
...
80KM na ibizę t wg mnie trochę mało. Może za mały zapas mocy? No logach nic nie tnie dawki? Może powietrza mało, albo mało mierzy przepływka.

KKKKris, miałem na myśli to, że benzyna kręci się do 6-7 z powodzeniem i od 4 dopiero czuje oddech...
Może źle się wyraziłem. Diesel ma węższy zakres obrotów w którym diesel czuje się dobrze.

A takie "magiczne" coś to nie jest domena wszystkich silników opartych na wtrysku?

mac456x9, No i to właśnie mam na myśli. Każdy patrzty na ilość ...........6 ...7 tysi. A w procentach całego zakresu wygląda to inaczej. Dla Pb to 3-4 jest połowa zakresu, dla ON 2tysie toi już polowa. Trzeba spoijrzeć nie na liczby.

Napisano: Sobota, 12.10.2013, 19:04:09

---

KYS, na pewnoi jest

Doładowany diesel ma większy zakres użytecznych obrotów od benzyny, bo właśnie udział procentowy dobrego momentu w całym zakresie się liczy.
Jak to porównać z turbobenzyną to też nie jest wcale gorzej.

Tylko co ma zakres użytecznej mocy do dynamicznej jazdy to już nie mam pojęcia. Jak jadę dynamicznie benzyną to gie mnie obchodzi co się dzieje z silnikiem poniżej 4 tysięcy obrotów. Jak jadę dynamicznie dieslem to nie schodzę z 3 tysi.
Wszystkie auta projektowane do dynamicznej jazdy mają mega turbodziury jeśli są doładowane i mega ostre wałki, jeśli są atmosferyczne.
Szeroki zakres użytecznej mocy to domena aut miejskich i emeryckich.

Więc jak ktoś pisze, że auto nie jest dynamiczne, bo nie ciągnie z dołu to znaczy tylko tyle, że nie umie jeździć i nie wie co to skrzynia biegów.

Kravat, zrób test dynamiczny VAGiem tej Ibizy i będzie wszystko jasne. A bezkosztowo to możesz sobie czasy 0-100 km/h pomierzyć to będzie już "coś" wiadomo. Zakładamy, że umiesz jeździć dynamicznie. ;)

Żony Yarisem 1.0 68KM który katalogowo miał chyba 14s i 160km/h jechałem na autostradzie 195km/h a przyspieszenie w 11s nie było problemem, spod świateł brałem nie jeden mocniejszy samochód. Tam był genialny niezniszczalny (jak cały Yaris) silnik VVT-i Teraz mam 116KM w dieslu w Corolli i powiem że frajdy jest mniej. Oczywiście jak się postaram to idzie jak burza ale charakterystyka turbo diesla jest zupełnie inna od benzyny. Dieslem poniżej 90KM nie wyobrażam sobie wogóle sprawnie poruszać, generalnie są to fajne ekonomiczne auta w trasie ale do miasta i zimą się wogóle nie nadają, spaliny śmierdzą a nie pachną benzynką i kolejne moje auto to będzie powrót do PB.

Shizo, chyba Ci się coś...

Jechałeś ibizą 1.9 TDI 90koni? Jakimś AHU, AGR? To po pierwsze.
Po drugie. Jaris 1.0 to 3 cylindrowy silniczek. Pierdziawka. I nie uwierzę w te 195 chyba, że miałeś założone za małe koła. To wtedy się zgodzę.
11 sek do setki? Spoko. Golfem swoim zrobię Ci 6 sekund. Tylko muszę odpowiedniej górki poszukać.
Aha. Yarisem 1.0 jechałem. Cichy itd, ale nadaje się tylko jako wózek na zakupy.

Yyy... coś ściemniasz. Miałem pożyczoną na prawie dwa tygodnie Yariskę I od siostry - właśnie z silnikiem 1.0 68 KM. Rozpędzenie się tym do 130 km/h zajmuje jej sporo czasu, do 160 jeszcze dłużej a w 195 km/h tym autem nie wierzę - 160 km/h to maks dla tego auta (producent w instrukcji podaje 155 ale to akurat orientacyjna wartość bo np. Lancią Lybrą - 1.8, 131 KM, rozpędziłem się do 210 pomimo tego, że producent podaje maks. 201 km/h).

daghda, Bo licznik zawyża. Jak jedziesz z navi to Ci pokaże tyle ile producent w książce. Wyjątek to silniki doładowane które mogą mieć fabrycznego bonusa (ja np miałem 20 kucy więcej).

Nie każdy. Firmowe Vita z navi różnią się o kilka km/h i to w różną stronę (pewnie uśrednianie inne). i prędkościomierz jest cyfrowy z odczytem do 1km/h.
U mnie w pasku też nie ma dużych różnic, 2-3km/h. Kiedyś na tempomacie latałem po mieście w ok 70km/h będąc pewnym, że jade 60 i nie wuszę uważać na fotki. Teraz po sprawdzeniu na navi jezdzę nieco wolniej.

KKKKris, tak, przy 60 czy 70 pokazuje ok.
Pojedź 180 i odczytaj z navi. Będzie poniżej 170km/h.
A rozmowa była właśnie o takich prędkościach.

Jak licznik jest spięty z navi to co innego. Ale w yarisce z ~2000r nie ma takich gadżetów. Nawet w tej kolejnej też nie było.

1.0VVT-i w Yaris I to genialny silnik, kto nie jeździł sprawnym egzemplarzem dłużej wogóle niech sie nie wypowiada. Żadną jednostką o takiej pojemności w jakimkolwiek innym samochodzie nie ma nawet zbliżonej dynamiki. 195 było na liczniku jechałem w dwie osoby, może licznik przekłamywał ale wątpie że więcej niz 10km/h, powyżej 100km faktycznie rozpędzanie Yarisa trwa wieczność ale do 100km/h miałem mierzone zwykłym stoperem ciut powyżej 11sec.

A świstak siedzi i zawija...
Sprawdzałeś dynamikę Yariski w porównaniu np. z tym:
Road-legal 1.0-litre Formula Ford EcoBoost vs Audi R8, BMW M6 and Mercedes A45 AMG
http://www.youtube.com/v/sxUx6qi0I_k

takie to pogoni Tico 0.8l  ;D  - żartuję, nie zaprzeczysz jednak że japońskie silniki są b.dobre, idzie je ostro pokręcić i katalogowe dane rzadko są naciągane. Moja Cordoba SX 1.6 101KM nigdy nie osiągnęła prędkości ponad 190km/h o spalaniu nie wspomnę.

Nie zaprzeczę.

Skąd założenie, że jeździłem niesprawnym autem? Po zamianie aut, włosy na głowie dęba mi stawały bo wyprzedzenie TIR'a na A4 stawało się nie lada wyzwaniem. Owszem - silnik nie miał problemów, by kręcić go do prawie 6000 obrotów...


W takim małym aucie o takim silniku trudno mówić o jakiejkolwiek dynamice. Chyba, że ma nie wiem... ośmio stopniową skrzynię biegów... albo po mieście.


Uwierzę, jak zobaczę a póki co - biorę to za konfabulacje. Żona kolegi ma Lupo 1.0 (50 KM). I też za cholerę nie udało się nim wyciągnąć więcej, jak 150. I silniczek przy 130 z dwoma osobami na pokładzie mówił dość przy ciężkiej nodze kolegi ;)


W sumie to nie pamiętam dokładnie ale hm... samemu, na płaskiej nawierzchni, rozpędzenie się do stówki na A1 w okolicy Gorzyc, Yarisem I zajęło mi ok. 15 sekund. Czyli też "ciut powyżej 11sec." ;)

Yaris to nie Fiatarri Seicenzo - Seryjny silnik Fiata Seicento o pojemności 1108 cm? jest tak wytrzymały, że przy tuningu mechanicznym umożliwia zwiększenie mocy maksymalnej do około 115-125 KM, a obrotów chwilowych do około 10 000 obr/min. Wyposażenie silnika w turbosprężarkę pozwala na podniesienie mocy do około 160 KM. Ale też nie wierzę, żeby te ~190 jechać Yarisem, no chyba, że jakieś malutkie koła 12" z żaglem i z górki

Mniejsze koła zmniejszają prędkość maksymalną...

Może, pewnie w drugą stronę moje "obliczenia" zrozumiałem

L=2*Pi*r
Przy tych samych obrotach większy promień (r), to większy obwód (L), czyli samochód przebywa dłuższą drogę w jednostce czasu = jedzie szybciej :)

5min szukania w necie ...i może nie wypada tego linku zamieszczać ale jednak: http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=64801 (http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=64801) conajmniej dwie osoby piszą o prędkości 190km/h Yarisem 1.0. Żony Yaris niestety skasowało Audi A4 które wymusiło na rondzie i juz jest pocięte na złomie więc nie udowodnie Wam niczego.

Ja to sobie tak jakoś pomyślałem, że mniejszy promień, to mniejszy obwód, to więcej obrotów zrobi koło na danym odcinku. Tylko źle zinterpretowałem uzyskane wyniki

Shizo, powiedzmy, że ci wierzę:
http://www.youtube.com/v/BYOd_UYWRDo

ale (komentarz spod filmiku):

Przecież ta droga jest pochylona w dół.  :-X

To jak już mowa o japońskich silnikach to miałem kilka tyg. temu na własność Hondę Civic Type R 200-konną i to się kręciło ostro i tak też jechało :ok: . Prędkości maks. nie sprawdzałem bo nie było bardzo gdzie, ale podejrzewam, że może 230km/h by poszła. A tu Yaris 1.0 i 195km/h :-X   Od kilku miesięcy z kolei mam 2.4 Vtec w Accordzie Type S i tak do 200km/h jakoś tam idzie, a wyżej już raczej słabo. Tak że jeśli 2.4 z Hondy tak jedzie, że szału za wielkiego nie ma w okolicy 200km/h to jakim cudem 1.0 jedzie prawie tyle samo??? ;)