Internetowy Klub Seata

Witam.

Wiem, najłatwiej dodać wątek, ale po przejrzeniu wątków, stricte podobnego nie znalazłem.

Otóż.
Cała ambaras polega na tym, że po kilku dniach unieruchomienia Cordoby, nie obyło się bez prostownika  przy rozruchu. Aku jak łatwo się domyśleć już słaby. Rzecz raczej normalna, zaspałem, spieszyłem się do pracy, i po...merdały mi się +/-. Chciałem zakręcić, poszedł lekki dymek z kabli. Ale to nic. Od razu zaczął świrować alarm(to standard podobno, wnioskując po podobnych tematach). I na chwilę zostawiłem kable podłączone przy klemach, by alarm nie szalał dalej. Zostawiłem go tak na jakiś czas. Następnie +/+ i autko normalnie już zakręciło. Ale co? Cała konsola, ze sterownikiem dmuchawy i klimy padła. Zero reakcji. Jak to leczyć? Odłączyć klemy na jakiś czas, by to się zrestartowało? Albo zacząć szukać bezpieczników? A może czasem te bezpieczniki od aku odpowiadają za konsole?

Piszę tu o pomoc, bo wiadomo, nie sztuka jest pójść do elektryka, a zacząć działać sam, z kilkoma poradami. Hm

Pozdrawiam, licząc o jakieś porady.
Darek

Miałem to samo. Jest jakiś bezpiecznik, który zabezpiecza panel, ale gdzie on się znajduje nie wiem. W moim przypadku sprawę załatwiał serwis i nie bardzo byli skłonni cokolwiek więcej powiedzieć na ten temat. Jedno co się dowiedziałem to to, że elektryk podobno musiał ściągnąć panel.

W sumie nie sprecyzowałem. Radio i ekran też pozostawał bez reakcji ?

Tak. Wychodzi na to, że cały panel jest zabezpieczony w jeden sposób tzn. w przypadku awarii żadna z jego funkcji nie działa.

To już chociaż jakieś naprowadzenie z twojej strony. ;) A w tym czasie co padła Ci konsola, nie wystąpiła jednocześnie jeszcze jakaś inna awaria?

He he. Rozładowany akumulator, a pracownik salonu próbował odpalić samochód prądem rozruchowym prostownika (stosuje się go tylko do diesli) i posypało się wszystko, włącznie z tym, że nie reagował gaz. Z pedałem gazu dali radę od razu, niestety z panelem nie poszło tak łatwo.

Hehe, no właśnie. Gdyby jeszcze samo radio siadło to bym się tak nie pieklił do leczenia tego, ale skoro nadmuchy siadły to sprawa jest niezbędna. No cóż.

W sumie dziwne, że coś takiego spowodowało zwarcie...

Napisano: Sobota, 05.03.2011, 21:19:10

---

Fajnie się musiałeś czuć, zwłaszcza, że to był zapewne wykwalifikowany pracownik salonu. :huh:

Niestety, zanim stałem się posiadaczem mojego wozidła stało ono w najgorszym salonie Seata w małopolsce, w komisie. I niestety odbiór samochodu obsługiwał sprzedawca.

Wydawać się może, że ogrzewanie nie padło, bo ten bezpiecznik akurat działa, jednakże, że panel nie działa, nie ma jak kontrolować temperatury i nawiewu. Pozostaje sprawa bezpiecznika panelu radia, wiadomo, że jest on koloru niebieskiego, z tym,że czy aby na pewno znajduje się w puszce lub przy puszce bezpieczników(to może ta większa niebieska kostka?)

Jeśli panel nie żyje, tzn ogólnie wyświetlacz nie ma podświetlenia i nawiewy, radio tez nie działa to możliwe że poleciał bezpiecznik za radiem. Zdejmij panel, wyciągnij puszkę radia i z tyłu przy wtyczce wchodzącej do radia jest bezpieczni, sprawdz  go

OK, rozkminię to na pewno. A jeszcze takich szczegół - panel ściąga się bez większych problemów? Pytam, bo jeszcze go nie ściągałem i po prostu nie chciałbym go w jakikolwiek sposób uszkodzić.

Daruswsu
Tu masz co prawda inny temat ale masz jak zdejumie sie panel i nawet widac ten bezpiecznik o którym wspomniał Marian
http://klubseata.pl/forum/index.php?topic=3351.0&sid=8a688abc2583b632a4090ebf35ef8d25

Dzięki za dobre chęci. Ten cały bezpiecznik jak rozumiem znajduje się przy tych 3 kostkach z tyłu radia? Wygląda na cały i raczej nie spalony. W ogóle jest możliwość resetu tego radyjka? Zawracam wam głowę, bo mam nadzieję, że miarę sprawnie uda mi się samemu rozwiązać ten problem, bez raczej zbędnej wizyty u elektryka. A może to jednak wina bezpiecznika odpowiadającego za radio, w głównej puszce bezpieczników pod kierownicą? Ogarniacie mniej więcej, który to bezpiecznik, na pewno jest on niebieski...

Bo w sumie nie wydaje mi się, żeby radio mogło się spalić, skoro kostki z tyłu są całe, poza tym wszystko w aucie działa.

A może to wina słabego aku? Może po prostu go podładować, albo odłączyć na jakiś czas od całego zasilania?

Pozdrawiam

Ja po takiej akcji to na twoim miejscu sprawdziłbym wszystkie bezpieczniki pod kierownicą. Jak zdejmiesz ten plastik co je osłania to na nim masz naklejkę z rozpiską co jest od czego. A bezpiecznik z radia i tak bym sprawdził miernikiem bo czasami możesz nie zauważyć że jest upalony. Jeżeli chcesz sobie poradzić z tym faktem sam to musisz przede wszystkim mieć miernik, jak już wyciągniesz puche to zobacz czy dochodzi na kostki napięcie. Radia raczej sie nie kasuje w żaden inny sposób niż przez odpięcie od zasilania...

Wygląda na cały i raczej nie spalony

a wyciagales go i dobrze obejrzales? U mnie to on wlasnie odpowiadal za nie dzialajacy panel i radio ;)

Najgorsze jest to, że ogrzewanie jest uzależnione od działającego panelu, bezpiecznik odpowiadający za nadmuchy działa... Ugh. Posprawdzam wszystko na spokojnie.

Sprawdz bezpieczniki te o których pisał emtezet i głowne przy AKU

Ogarnąłem miernik, więc może coś z tego będzie.

A pytanie trochę z innej kategorii - poprzez odłączenie klem od aku komp nie kasuje kilometrów przejechanych, tylko bieżące ?
Drugie pytanie - odnośnie też aku. Wiem, że muszę go wymienić, ale jestem chwilowo poza miejscem za mieszkania i kilka dni muszę się przemęczyć. Dwa dni nie odpalałem auta i alarm świruje, oczywiście cordi nie daje się odpalić, paliwa chyba odcina...rada:podładować dobrze aku?

Pozdrawiam

:o
chciałbyś mieć złoty środek na zmianę przejechanych km? każde auto nawet 20 letnie mogłoby mięć funkiel nówka 10kkm bez 'kręcenia' :rotfl:

a co do aku i alarmu masz inny wątek i tam lepiej zadaj pytanie :nonono:

Jeżeli nie masz za dużego pojęcia o aucie i elektronice to odcinki nie obejdziesz, wiec nic poza ładowaniem ci nie pozostaje, jeżeli nadal nie będzie chciała zapalić to może bezpiecznik od pompy, lub immo (o ile jest takowy). Ogólnie zaraz po powrocie na twoim miejscu po takim cudzie jaki zrobiłeś radziłbym oddać auto do kogoś zeby skontrolował całą instalacje bo jeszcze pare takich kwiatków może ci wyskoczyć.

Myślę że w przejściówce będzie tak samo jak w 6K, a w mojej był immo pod bezpiecznikiem od stopów. Pamiętam że jak mi się zrobiło zwarcie na trzecim stopie i wywaliło bezpiecznik to auto nie paliło, bo właśnie immo było pod tym bezpiecznikiem podłączone ;)

Wracając do alarmu - to coś jest nie tak, bo kontrolka/światełko przy kierownicy miga...

Przepraszam z góry za to zamieszanie.

Przy tak znikomym poborze MOCY tej kontrlolki :) to bedzie ona swiecic/migac/błyskac nawet przy 0,1 % mocy aku :). Nie pozostaje CI nic innego jak "jechac" od źródła jakim jest akumulator przez bezpieczniki bezposrednio do urządzen.
To i tak dobrze- bo odwrócenie polaryzacji nie koniecznie uszkadza tylko bezpiecznik !!! I ja i koledzy moga Ci tylko tutaj wróżyc ;D

Tak, to jakie mogą być jeszcze tego następstwa?

Poza tym, bezpiecznik radia w głównej puszce bezp. jest ok, jak wrócę pozostaje mi sprawdzić ten mniejszy bezpiecznik za radiem, przy kostkach. Co oprócz tego wypadałoby sprawdzić po takim zwarciu?

Ogólnie rzecz biorąc: wszystko co jest związane z elektroniką w samochodzie, zaczynając od wiązek po pózniejsze sprawdzenie np kompem czy komunikuje sie on z poszczególnymi modułami i czy nie sygnalizuje awarii..

Nie bijcie, ten bezpiecznik mi się zawieruszył, i po prostu moje pytanie brzmi - był on albo niebieski albo beżowy/kremowy?

Jak dasz niebieski lub czerwony to w zupełności wystarczy.